Wpis z mikrobloga

@Smerfiasty: Ptowierdzam, powoli z niej wychodze. Nikt mi nie farmazoni o bieganiu, wychodzeniu do ludzi, itp. mam czs sie dolowac, i mam czas z tego wychodzic, ... bez zadnej presji. Sam kontroluje swoje #!$%@?.(σ ͜ʖσ)
Dzieciaki mają po części rację. Dorośli sami decydują kiedy to robić. Nie są zmuszane często krzykiem, że TERAZ. Dorośli sami decydują że ok, muszę posprzątać, ale jak się skończy np. film. Takie czynności przyjemnie się robi z własnej woli. Stąd to pragnienie to dorosłości.