Wpis z mikrobloga

@zourv: kiedyś za nastolatka mieliśmy taki w kanciapie piwnicznej. Po grubej imprezie postanowiliśmy posprzątać, niestety ten cud techniki nie zadziałał. "Pewnie szczotki". Ja jako jedyny posiadający śrubokręt otworzyłem wnętrze, podziabałem śrubokrętem po szczotkach, złożyłem i odpaliliśmy. Jak to nie buchnęło ogniem xD Zapaliły się puste paczki po fajkach i ogólnie pełno dymu. Morał z tego taki, żeby nie odpalać takich wyrzutni w pomieszczeniach ( ͡° ͜ʖ ͡°)