Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta #covid19

Mirki a Mirabelki,
kończy się piąty miesiąc od choroby. Pytam tych dawniej chorujących z podobnym skutkiem ubocznym - kiedy smak/węch wrócił wam do normy?

Tak mi teraz capią niektóre rzeczy - wędliny, cebula, że praktycznie wyeliminowałam z diety. Żeby jeszcze wzmocnienie normalnego zapachu, ale nie. Taka cebula smakuje rybą smażoną w starym tłuszczu. Świeża, duszona, jeden pies. Wykrywam śladowe ilości w potrawach i aż mnie odrzuca.

Za to węch szlag trafił. Ni cholery nie czuję wydzielin ciała. Kompletnie. Bluzka po całym dniu noszenia w cieple jest równie neutralna jak wyciągnięta z prania. Nie czuję skwaśniałej zupy, wcześniej wystarczyło mi nachylić się nad garnkiem, teraz nic.

Ktoś miał i mu przeszło, czy już tak zostało?
  • 3