Wpis z mikrobloga

Ja rozumiem, że szkoda kiedy ktoś ginie. Może minimalnie bardziej szkoda jeżeli jest to aktor, który w jakiś tam sposób dostarczał nam rozrywki. Ale Paul Walker nie był dobrym aktorem i ludzie znali go głównie z ról w filmie Szybcy i Wściekli, który również wysokich lotów nie był. Ale żeby przez to, że zginał w tragicznym wypadku jego notowania na Filmwebie wzrosły w rankingu aktorów z +300 do 85 ? Jeszcze miesiąc i będzie figurował między Kevin Spacey, Samuel L. Jackson, Russel Crowe. albo i nawet między Clint Eastwood czy Tom Hanks. Bez przesady...
  • 6