Wpis z mikrobloga

#blackpill #przegryw
Przyjechałem do stolicy między innymi dlatego, że patrząc na statystyki to warszawa jest jednym z nielicznych miast gdzie jest więcej kobiet niż mężczyzn. Myślałem, że będę sobie randkował i coś tam wpadnie, że kogoś poznam, jakieś towarzystwo.

Moje spostrzeżenia:
- elitaryzm warszawiaków to niestety nie jest mem. Miałem kolegę rodowitego to nie chciał mnie wkręcić do swojego towarzystwa, może mnie nie lubił, kto wie. Ale pamiętam jak kumple mówili do niego, weź tego LateNevera na imprezkę czy coś. Cisza xD
- duża część warszawiaków przyjechała ze swojego miasta mając już dziewczynę i żyją normalnie czyli praca, ikea, biedra. Czasami mieszkają po 10 lat i w ogóle nie znają miasta. Mają na nie #!$%@?.
- meetupy towarzyskie głównie organizowane przez obcokrajowców i tak chyba najłatwiej wkręcić się w jakieś towarzystwo. U mnie to dochodziło do takich absurdów, że większość czasu wolnego przebywałem z obcokrajowcami albo obok niż z polakami xD
- bardzo duża konkurencja na rynku matrymonialnym. Dużo zadbanych oskarków, dużo bogatych bananów. Ludzie są tu bogaci, gościu ze słuchawkami za 2.5k to norma, dużo ludzi ma iphone'y pro (sprawdźcie sobie cenę).
- nigdzie mnie tak nie oszukali jak tutaj xD wcześniej też nie wiedziałem czym są pluskwy, dzięki warszawie zrozumiałem. kiedyś gadałem z białorusinką i mówiła, że te miasto jest brudne - zgadzam się.
- dużo klubów, pubów i tak dalej, ale to zamknięte kółeczka wszystko. Dużo samotnych gości którzy uderzają do kobiet albo stoją pod ścianą w klubie i piją na umór.
- dużo lasek typu julki z twittera, serio. Żywcem wyciągnięte z jakiego mema.

Miastem srogo się zawiodłem i będę uciekał. To samo zrobiła już dawno moja koleżanka ze studiów która też przyjechała do warszawy tylko ona tu wytrzymała z rok xD Ja siedzę dłużej.
  • 64
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kiedyś byłem na koncercie afrykańskim - muza dobra, ale zgniłem bo miejsce zasrane typowymi julkami i facetami co wyglądają jak cucki xD To było jak żywnem wyciągnięte z jakiegoś mema. Kolega, który przyjechał i go gościłem mówił, że te środowisko nie jest dla niego i rzeczywiście - to było strasznie stereotypowe. Mi lewacy nie przeszkadzają ale ich nie wiem jak to nazwać, może schematyczność, jest rozwalająca xD
  • Odpowiedz
@Mineciarz69: Kiedyś jadę boltem do klubu i patrzę polak kierowca co jest raczej rzadkie więc gadamy i gadał, że się przeprowadził bo dziewczyna chciała do warszawy xD jak się przeprowadzili to laska go rzuciła i mówi, że też raczej #!$%@? z warszawy. Pytałem się dlaczego - mówił, że miasto mu się nie podoba.

Ta jego opowieść to była jak żywcem wyciągnięta z tagu blackpill czy coś. W sensie laska ho
  • Odpowiedz
@Mineciarz69: W ogóle gnije bo poznałem na przykład tancerkę w klubie gogo która studiowała psychologię i mówi, że chce być psychologiem dziecięcym. Nie wiem czasami aż trudno uwierzyć, że te wszystkie internetowe absurdy są prawdziwe xD

Oczywiście laska przyjechała z jakiegoś gównomiasta i szuka lepszego życia tu. Mówiła, że zarabia dobrą kasę i nie widziała nic dziwnego w tym wszystkim.
  • Odpowiedz
@LateNever: Zmartwię cię, nie ma gdzie uciekać niestety. Bardzo podobne wnioski mam po mieszkaniu w New York City. Różnice na plus, to większa otwartość na zawieranie znajomości, kultura anglosaska jest bardziej otwarta i mniej oficjalna. Aby nie było za dobrze, to zamiast tego masz powszechne przyzwolenie na kablowanie na siebie za plecami jakie nie jest źle widziane ani potępiane. Co do reszty twoich spostrzeżeń, to są one bardzo podobne do
  • Odpowiedz
@Nostrian: Wiem, bardzo dużo słucham zachodnich podkastów z incelami i co mnie uderzyło to jak wiele wszyscy mają ze sobą wspólnego. Londyńczyk, Warszawiak, typ z Nowego Yorku. To jest wszystko prawie to samo. Ale to element kultury zachodniej właśnie.

Przeprowadzam sie do mniejszego miasta a później uciekam za granicę, pewnie na wschód zobaczymy. Zanim to zrobię chce zostać freelancerem.
  • Odpowiedz
@Nostrian: Ba znałem laskę z warszawy która regularnie jeździła do gdańska bo tam studiowała i miała znajomych, w warszawie prawie 0 znajomych. Rodowita warszawianka xD Te miasto jest strasznie samotne, mam takie wrażenie, ale to może moje zniekształcona słoicza perspektywa. Bardzo dużo dziwaków, niektórzy są agresywni.
  • Odpowiedz
@LateNever: Ja wróciłem do Polski bo myślałem, że w Polsce będzie lepiej, a jest tak samo xD tylko trochę biedniej. Gonimy zachód niesamowicie szybko, a zaryzykował bym swierdzenie, że w 2022 roku życie w dużych miastach nie odbiega od tego na zachodzie, jeśli chodzi o zwyczaj i kulturę. Mam się zamiar ogarnąć i wyjeżdżam do Azji, nie chcę uczestniczyć w tym zachodnim szaleństwie. Kobiety tutaj to jest jakiś nieśmieszny żart.
  • Odpowiedz
@Nostrian: Powiedziałem jej, że jak byłem mały to się potknąłem o psa i spadłem ze schodów to pierwsze co się zapytała to czy pies był cały.

To jest czasami tak abstrakcyjne że głowa boli xD
  • Odpowiedz
@LateNever:

Zbytnią empatia do zwierząt to też choroba naszych czasów.
Ja też lubię pieski i kotki ale to człowiek jest mimo wszystko moim gatunkiem.
Czyżby nadchodzi era psychopatów?
Czytałem że właśnie psychopaci mają skłonność do przelewania swoich uczuć na zwierzęta a nie ludzi.
  • Odpowiedz
@JediKnight: Moim zdaniem to coping kobiet. W sensie mają na tyle wypraną banie, że nie chcą mieć dzieci ale instynkt mówi co innego więc te emocje przelewają na zwierzęta. Efekt tego jest taki, że kobieta bardziej ceni swojego psa niż faceta, tak jak ceni bardziej swoje dziecko od chłopa xD
  • Odpowiedz