Wpis z mikrobloga

Po początkowym szoku w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę, rosyjska propaganda w Polsce i na świecie znalazła się w odwrocie i defensywie, jednak moim zdaniem będzie to chwilowe zjawisko. Rosyjscy "influencerzy" musieli przyznawać się do błędów w ocenie sytuacji lub siedzieć cicho przez parę dni, bo w przeciwnym razie skompromitowaliby się po całości, nawet wśród swoich twardych wyznawców.

Jednak już teraz rosyjska propaganda przechodzi do kontrofensywy i zaczyna się dzielenie ludzi pod kątem wpuszczania uchodźców do Polski (Konfederacja, Marcin Rola, losowe posty), ukazując rzekome hordy ciemnoskórych nacierających na granicę - wczoraj dobrze opisał to @Zralok: w tym wpisie, i faktycznie taki przekaz jest kolportowany na fejsie/wykopie w postaci jakichś postów niepopartych żadnymi źródłami, np. tutaj.

Oprócz tego zaczyna się też porównywanie rosyjskiej inwazji do działań USA na Bliskim Wschodzie itp., czyli typowy whataboutism stosowany przez Związek Radziecki i Rosję od dekad - np. tutaj lub bezpośrednio w wypowiedziach rosyjskich przedstawicieli. Przypominam, że po pierwsze jesteśmy w sojuszu z USA, który daje nam gwarancje bezpieczeństwa, a po drugie działania USA na przestrzeni dekad w żaden sposób nie usprawiedliwiają obecnych działań Rosji na Ukrainie.

Tych przekazów będzie coraz więcej, bo im dalej od newsowego "pnia", jakim jest rosyjska inwazja, pojawi się coraz więcej informacyjnych "gałęzi" w postaci różnych teorii przeczących samym sobie dającym grunt do podziału opinii publicznej wobec rosyjskiej agresji.

Możliwe, że pamiętacie, co się działo po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu pasażerskiego przez rosyjskich separatystów kilka lat temu. Na początku szok i wydawałoby się jasna odpowiedzialność separatystów, którzy sami chwalili się, że zestrzelili samolot (myśleli, że to ukraiński samolot wojskowy). Z biegem dni Rosjanie wypuszczali kilka różnych teorii, żeby zasiać niepewność i zwątpienie - że to ukraińskie myśliwce zestrzelili samolot, albo ukraińscy żołnierze jakąś rakietą ziemia-powietrze, lub CIA, a w ogóle to była wina malezyjskich linii, że tamtędy lecieli.

Obecnie widzimy propagandowe działania Rosji odnośnie Wyspy Węży. Zachowała się konwersacja żołnierzy ukraińskich z rosyjskim okrętem, po czym ten ich zbombardował i zniszczył infrastrukturę na wyspie. Logiczne było założyć, że żołnierze nie przeżyli tego ataku. Dlaczego jednak Rosjanie nie dementowali od razu informacji o śmierci żołnierzy? Dlaczego nie wydali przez kilka dni żadnego komunikatu, że ci żołnierze żyją i nie pokazali filmów lub zdjęć?
Jest to raczej jasne - celowo czekali, żeby wykorzystać ten temat jako "kłamstwa" ukraińskiej propagandy. Więc teraz skoro Ukraińcy "kłamali" w kwestii Wyspy Węży, to na pewno też kłamią, że rosyjska rakieta zabiła jakieś dziecko w Charkowie.

Jeszcze jedna kwestia - w przypadku pandemii koronawirusa/szczepień, sytuacja wyglądała początkowo podobnie. Wszyscy zdjednoczeni w celu walki z koronawirusem. Z czasem jednak pojawili się "alternatywni", którzy niezależnie od faktów i głównego przekazu, muszą przedstawiać zdanie odrębne, tylko po to, żeby siać podział i łapać wyznawców wobec tych "niełykających mainstreamowego przekazu". Obecnie tym globalnym jednoczącym eventem jest rosyjska inwazja, a alternatywni wieszczowie chcący zbić kapitał na rzekomym niezależnym myśleniu, będą próbować naszą jedność podważać. Btw. na pewno zauważyliście, że dużo antyszczepionkowych kanałów/kont wspierało często Rosjan w sprawie inwazji. Przy czym zaznaczam, że nie każdy antyszczepionkowiec = fan rosyjskiej agresji, ale chodzi o przywódców tego ruchu zarówno w postaci większych organizacji/kanałów, jak i poszczególnych spamerów tematem koronawirusa na wykopie (gon70, wojna)

Proszę, uważajcie na te przekazy. Rosyjska agresja trwa i Ukraina wymaga wsparcia.

#ruskapropaganda #ukraina #wojna #rosja - tfu #neuropa #4konserwy #polityka #koronawirus