Wpis z mikrobloga

215km - właśnie w takiej odległości od polskiej granicy przed laty mieszkała moja babcia, ciotka z wujem i dwójką kuzynostwa. Moja mama za lepszym życiem wyjechała do Polski, jej siostra do Rosji, babcia została i w sędziwym wieku odeszła śmiercią naturalną. O losie, jaki fart że nikogo tam teraz wojna nie zastała...

I tylko Walerego szkoda, mojego współlokatora jeszcze kilka lat temu w Gdańsku. Swój chłop, niejedną wódkę z nim i jego synem się wypiło, pogadało o historii i współczesności Ukrainy, dowiedziałem się w ten sposób sporo o obecnym codziennym życiu w tym kraju na prowincji. Walery pracował jak wół (sześć 12h zmian w tygodniu) w stoczni, czasem wpadał z 20+ letnim synem i pracowali razem, rzadziej z córką która finalnie znalazła sobie narzeczonego w Polsce i zaczęła tu sobie układać życie. Żona Walerego zawsze zostawała w kraju a mąż wysyłał jej niemal cały zarobiony hajs. Żarł ziemniaki i cebulę na przemian z cebulą i ziemniakami, byle tylko wysłać jej jak nagrubszą kwotę pieniędzy...

Mam nadzieję że u nich wszystko w porządku. Pamiętam że mieszkają pod Łuckiem, tym samym który dziś zaatakowała Rosja ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#ukraina #wojna #feels
  • 2
Żona Walerego zawsze zostawała w kraju a mąż wysyłał jej niemal cały zarobiony hajs. Żarł ziemniaki i cebulę na przemian z cebulą i ziemniakami, byle tylko wysłać jej jak nagrubszą kwotę pieniędzy...


@wilku1984: cuck
@kexus512: aha, no zajebista analiza socjogospodarcza xD Widać że kolega na Ukrainie nie był i nie bardzo ogarnia skoro ocenia standardami zachodnimi.

Otóż mentalność naszych sąsiadów jest nieco inna od standardów społecznych czy matrymonialnych jakie znamy w Europie i Ameryce. Na Ukrainie w najlepsze funkcjonuje 100% patriarchat, standard jakże hołubiony przez tutejsze konserwy.
Oznacza to (no suprise here) że na facecie spoczywa pełna odpowiedzialność za dobrostan finansowy rodziny. Dach nad głową,