Wpis z mikrobloga

Jakieś 12km do najbliższego sklepu, ćmie sobie ćmika i podchodzi do mnie typ w koszulce z korwinem:

cześć.
cześć.
czy mógłbym odkupić papierosa?
nie, mogę ci dać jednego.
ale ja chce kupić - i mi kuc dwa złote próbuje wcisnąć w prawicę.
stary, nie chcę kasy. Bierz fajkę i szerokiej dorogi.
wiem, że to kosztuje, odkupię. Nie ma nic za darmo.
tego faja dostaniesz za darmo, albo wcale, bo mam w dupie kapitalizm.

(Tu kuc pięknie podrapał się po głowie, uwielbienie wolnego rynku walczyło ze strasznym nałogiem nikotynowym, źrenice mu się rozszerzały gdy patrzył na me pożółkłe palce trzymające czerwonego westa, rozpinające jednocześnie bluzę zza której wyłoniła się koszulka z Marksem i Engelsem) Mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem, którym mierzył Zandberg Morawieckiego w czasie kontrexpose. Ja z wyciągniętą w jego stronę ramką westów zamiast dłoni gestykulujących krytykując program Mieszkanie+, on ze swą dwójką złotych celującą w XIX-wiecznego brodacza na mym podkoszulku.

ja naprawdę chcę zapłacić.
a ja mam to w dupie. Bierzesz za darmochę, przyznając, że kapitalizm ch*j, albo nie palisz.

Wziął je*any mrucząc "dzięki".
  • 5