Jak widzę tutaj wpisy osobników, którzy powinni być u każdego na czarnej, którzy cały czas żyją urojeniami, że to Olgierdano przegrał bitkę chciałbym uświadomić jedna rzecz. Wiem, że otyli pacjenci klinik psychiatrycznych, wychowywani od małego w rozbitej rodzinie za granicą, będący całe życie poza nawiasem życia społecznego mogą nie wiedzieć jak wyglądają takie prostackie awantury jaka miała miejsce na białostockim trawniku, kiedy jednak na lajcie pana Y podczas bójki padły teksty takie jak "nie bij go", "no już go nie bij", "ej #!$%@? daj już spokój" w połączeniu z olgierdowym "to co teraz pijaczku" w triumfalnym tonie przesączonym adrenaliną po wygranej walce, jednoznacznie świadczą, że pies Sławka dostał w #!$%@?. Wasze zakłamanie rzeczywistości traktuje bez żartów tak samo jak majorowe zaprzeczanie przy niezbitych dowodach w kwestii wąchania rozpuszczalnika czy kononowe bajdurzenia o nie piciu i nie paleniu "od maleńkości" gdy w necie jest pełno filmów zażywania przez prezydenta używek. Na prawdę zastanówcie się (choć to ponad wasze choroby psychiczne) czy chcecie zachowywać się jak te dwie białostockie zakały. #kononowicz
#kononowicz