Wpis z mikrobloga

Mirasy, takie pytanie. Czasem mam chęć kupić coś w Internecie za USD albo EUR (w sumie te dwie waluty wystarczą). Czy jest coś takiego, co pozwoliłoby mi mieć konto i kartę wirtualną, którą można doładować złotówkami (np. przelać tam 50 zł) i potem po prostu zapłacić kartą za zakupy w obcej walucie? Bez złodziejskiego przewalutowania, możliwie po jak najniższych kosztach. Do tej pory do takich celów wykorzystywałem kartę walutową w Aliorze i Walutomat, ale za dużo z tym zachodu. Dobrze myślę, że sprawdziłby się w tym celu #revolut czy inny #zen albo #aion? Polećcie jakieś rozwiązanie, z którego sami korzystacie #kiciochpyta
  • 9
  • Odpowiedz
@fred_z_zambrowa: revolut tylko uważaj na opłaty typu 5% za konwersje walut w weekend bo się zdziwić można. No i momentami kursy nie są wcale takie fajne. Jak się więcej waluty używa to jednak lepiej mieć konto i zamieniać kiedy kurs jest optymalny.
  • Odpowiedz