Wpis z mikrobloga

właśnie sobie przypomniałem, że Robert wszedł z marszu do wyścigów długodystansowych i wygrywał wszystko, aż w końcu podczas crème de la crème Le Mans, gdy prowadził, samochód mu stanął na ostatnim okrążeniu XDDDD

czy jest coś bardziej #kubica 'owego?

Chyba tylko to gdy w końcu po całym dorastaniu w kierunku wyścigów z bieda Polski, po tych wszystkich trudach i znojach dostajesz się do #f1 i wtedy gdy po pierwszym zwycięstwie możesz walczyć o mistrza, BMW taktycznie kładzie lagę na zwycięstwa i mentalnie odpuszcza mistrzostwa
albo to że jak już jesteś poważanym kierowcą i przygarnia Cię zespół, z którym będziesz mógł co rok walczyć o mistrza to ponosisz kontuzję, która w zasadzie finalnie pozbawia Cię szansy na jakąkolwiek dalszą karierę w wyścigach
albo jak w końcu po tylu latach rehabilitacyjnych zmagań wracasz do #f1 i okazuje się, że Twój nowy legendarny zespół Williams jest na swoim historycznym dnie i odstaje od stawki tak, że równie dobrze mógłbyś jeździć autem z Clio Cup

Bycie Kubicą to jest stan umysłu. W zasadzie dziwi mnie, że jeszcze się nie przyjęło w j. polskim 'odkubicować' czyli #!$%@?ć coś tak, że mimo że wszystko wskazywało na sukces, to na ostatniej prostej #!$%@?ło się coś tak mocno (generalnie nie z winy podmiotu), że finalnie ponosisz porażkę.

Pobierz
źródło: comment_1644265796I8q45sAv63jnGWzYBEBOLp.jpg