Wpis z mikrobloga

@masz_fajne_donice: bzdura, masz niektóre tańsze rachunki jak śmieci, masz ogródek/pole sporo możesz samemu. Na zakupy podjeżdżasz raz na tydzień swoim gruzem. Palisz węglem/drewnem. Warzywa i owoce kupujesz taniej lokalnie, mięso też. Życie na prowincji jest tańsze niż w dużych miastach. Zarobki też mniejsze ale koszt życia znacznie mniejszy
masz ogródek/pole sporo możesz samemu.


@Jasnie_panicz: mam ogródek ni #!$%@? nie chciałbym nic robić samemu. Zachodu przy tym jak #!$%@? a oszczędzisz na sezon warzyw za 500 pln.

Palisz węglem/drewnem.

Bardzo męczące. Miałem pozbyłem się. #!$%@? się z tym co niemiara. Nie podnosi to na pewno poziomu życia.
W ciągu ostatnich 5 lat przerzucenie się na gaz i kupno suszarki do prania to dwie rzeczy które oszczędziły mi w #!$%@? czasu
oszczędzisz na sezon warzyw za 500 pln.


@masz_fajne_donice: Mi wychodzi taniej kupować warzywa niż porządnie ekologicznie uprawiać (woda, nawozy naturalne, tyczki, ziemia) w ogródku. No ale sklepowe pomidory smakują jak gówno, więc i tak uprawiam.
@masz_fajne_donice: jestem z dużego miasta, dla mnie to chodzenie co kilka dni na drobne zakupy to właśnie niski poziom życia bo tracisz kolejny minuty na kolejkach, korkach jeśli robisz w nieodpowiednich godzinach lub tyrasz z siatami z buta (myślisz że ceny w żabkach, małych sklepikach osiedlowych są niskie?). W ścisłej zabudowie gdzie mieszkam, jest mało miejsc parkingowych więc wolę wieczorami jeździć raz w tygodniu autem dalej i mieć spokój. Ceny za
(myślisz że ceny w żabkach, małych sklepikach osiedlowych są niskie?).


@Jasnie_panicz: Wiem jakie są i o tym mówię że są spore. I tak taniej niż w wiejskim spożywczaku.

tracisz kolejny minuty na kolejkach, korkach jeśli robisz w nieodpowiednich godzinach lub tyrasz z siatami z buta

Nie zdarza mi się żadnej z tych rzeczy robić.

dla mnie to chodzenie co kilka dni na drobne zakupy to właśnie niski poziom życia

Rozumiem że