Wpis z mikrobloga

#covid Dopadł i mnie, ale w sumie nie czuję się jakoś bardzo inaczej niż przy troszkę gorszym przeziębieniu. W piątek test negatywny, dzisiaj pozytywny i zobaczymy jakie będzie potwierdzenie z oficjalnej testowni. Od piątku stan podgorączkowy ale 38 nie przekroczyło, zjechane gardło i najpierw beznadziejny katar (z tego powodu nieprzespane noce), teraz zapchane zatoki. Jeden dzień bolały mnie stawy. Chyba powoli przechodzi, a przynajmniej mam taką nadzieję. Brałem tylko gripex żeby trochę ten katar zahamować. Jestem po 2 dawkach szprycy.

Mam taką z dupy wyjętą teorię że ten covid po prostu się kręci w powietrzu i jak ktoś już i tak się rozchoruje to się przyłącza jako dodatek i jestem głównie po prostu przeziębiony. Od dziecka choruję w praktycznie ten sam sposób, jedynie nasilenie objawów się zmienia. Chyba że najpierw byłem przeziębiony a covid dopiero mnie dopadł i za 2 dni spadnę z rowerka ¯_(ツ)_/¯
  • 1
@ossadagowah: Masz luz. Mi sié trzymalo 39 stopni. Teraz jakies 37. Nie ma jakiejs tragedii, ale dalej mam dusznosci, katar, oslabienie, apetyt sredni i czuje ocet w nosie. xD Silny ból miesni minal po dniu. Tez po dwóch dawkach jestem, ale przewlekle chory i biore leki immunosupresyjne.
Cholera wie, byc moze gdyby nie te szczepionki to bym wyladowal w szpitalu albo sie przekrecil. xD