Załóżmy, że jakiś superwulkan wybucha albo spada meteoryt i robi rozpierdziel odczuwalny na całym świecie. Generalnie powoduje definitywny koniec znanej nam cywilizacji. Wolelibyście w takim wypadku być gdzieś "w pobliżu" i zginąć na miejscu czy walczyć o przetrwanie gdzieś na drugim końcu globu? #kiciochpyta #glupiewykopowezabawy
@PeSS: zginąć. Po takim uderzeniu świat, który znam przestałby istnieć. Ludzie walczyliby między sobą o przetrwanie ujawniając najbardziej zwierzęce instynkty. Nie chciałabym tak żyć
#kiciochpyta
#glupiewykopowezabawy
Odpowiedź
Grałem w Fallouta i oglądałem Mad Maxa - poradzę sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)