Jak się czuję: Fajnie, że w końcu coś się ruszyło na wadze! :) jutro podsumowanie miesięczne, zobaczymy, co nam pokaże excel i centymetr krawiecki. Czuję się dobrze, wysypiam się, może mam wrażenie, że piję troszkę za mało wody. Ale powiem też, że ten eksperyment z codziennym pisaniem na wykopie uważam jak na razie za obiecujący. No i liczę na -3kg w miesiąc, co uważam za dobry wynik (chociaż wolałbym -4 :D).
Pomiary elektryczne:
Waga: 112.1 (-0.7)
Tłuszcz: 29.6 (-0.2)
Woda: 51.2 (+0.1)
Mięśnie: 38.1 (+0.1)
Kości: 12.9 (+0.1)
BMI: 30.4 (-0.2)
Co jadłem (wczoraj):
Śniadanie: smoothie (banany, maliny, truskawki, woda) (250g) (250kcal).
Lunch: kabanosy (50g) (200kcal).
Obiad: makaron gotowany (100g) z potrawką z indyka (100g) (250kcal).
Kolacja: potrawka z indyka (100g) (90kcal).
Kolacja vol2: łosoś wędzony (100g), chleb z ziarnem (110g) (480kcal).
Składniki odżywcze:
Węglowodany: 91 g,
Białko: 113 g,
Tłuszcz: 28 g,
Kcal: 1175.
(według aplikacji Yazio)
Aktywność fizyczna (wczoraj):
1100 kroków.
Jak się czuję:
Fajnie, że w końcu coś się ruszyło na wadze! :) jutro podsumowanie miesięczne, zobaczymy, co nam pokaże excel i centymetr krawiecki. Czuję się dobrze, wysypiam się, może mam wrażenie, że piję troszkę za mało wody. Ale powiem też, że ten eksperyment z codziennym pisaniem na wykopie uważam jak na razie za obiecujący. No i liczę na -3kg w miesiąc, co uważam za dobry wynik (chociaż wolałbym -4 :D).
Do jutra!
#bylemgrubynaglejakbymschudl