Wpis z mikrobloga

@Smasher69: To swoją drogą, ale właśnie ci co chcą się uczyć do matury i tak wolą zdalne, bo szkoła zabiera czas. No i chyba lepiej, że nie trzeba było dojeżdżać specjalnie, bo to tylko strata czasu.

@alex-fortune Najmłodsi w podstawówce to może, bo mają mało opcji na kontakt, ale reszta po co? Jak ktoś jest dynamiczny to i tak spotka się z koleżkami poza szkołą (raczej nie znajdują oni tych setek
@RAMBOnaBOSO: A to jeżdzenie na uczelnię daje +5 w statę do zajebistości czy co xD? Skoro da się to rozwiązać wygodniej to czemu kuźwa iść na przekór? Jest XXI wiek, czas internetu i technologii. Rozumiesz, że recepty od lekarza też musisz mieć na kartce, bo na telefonie to nie to samo?

Powiem więcej - jak masz kasę i znasz język to spokojnie zrobisz zdalne nawet w Sztokholmie, zgadnij czy bardziej brany
@Nikczemny_Pomidor:

to jak chcesz zajęcia zdalne to zrób w Sztokholmie.

jak masz kasę i znasz język


( ͡° ͜ʖ ͡°) Chętnie bym zrobił jakbym miał bogatych rodziców.

Zdecydowana większość chce wrócić na uczelnie.


To dziwne dane, bo jest raczej pół na pół. U mnie na jednym kierunku wszyscy chcą hybrydowe, gdzie tylko laby byłyby stacjonarnie.

Ja bardzo lubiłem laboratoria z fizyki i „eksperymenty” tam przeprowadzane. W warunkach
@Kamilo67: tak #!$%@?, wszyscy uwielbiają #!$%@?ć do szkoły, sam #!$%@? nie marzę o niczym innym by jebnać moją zdalną robotę w #!$%@? i znów wstawać o 6.00 rano i #!$%@?ć do budy w zimowe, zimne deszczowe dni, jak jest #!$%@? ciemno, a potem słuchać przez kilka godzin #!$%@? jakiejś starej raszpli, która ma ego jak stąd do Saturna, nie mogąc oczywiście nic zrobić, bo wyjście do toalety w czasie lekcji jest
@AleKrosnoToTySzkaluj: Przerażąjace jest, że ludzie serio nie mają zainteresowań i jak nie nie spożytkują czasu na dojazdy i obgadywanie kolegów z pracy to nagle nie mają co robić. Z telefonem to w ogóle niezła beka, bo są takie nauczycielki co mówią, że masz się socjalizować, a nie na telefonie grać, ale już nikt nie wpadnie na to, że właśnie na telefonie ma z kim pogadać, bo z klasą się nie dogaduje