Wpis z mikrobloga

Droga do Rio

W pierwszy dzień tygodnia dwaj piłkarze Sousy byli w drodze do miasta, zwanego Rio de Janeiro, oddalonego o 10 tysięcy kilometrów od Warszawy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Sousa przybliżył się, bo leciał z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.

On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» A jeden z nich, imieniem Tymoteusz, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Warszawie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».

Zapytał ich: «Cóż takiego?»

Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Paulo Sousą, który był trenerem potężnym w bajerze wobec Bońka i całego ludu; jak agenci i On sam wydał się na pośmiewisko i odszedł. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić reprezentację Polski. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano w PZPN-ie, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie dziennikarzy, którzy zapewniają, iż On ma już nową pracę. Poszli niektórzy z naszych do PZPN-u i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».

Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli mejweni! Czyż Sousa nie miał tego cierpieć, aby podpisać lepszy kontrakt z jakimś klubem?» I zaczynając od Borka, poprzez wszystkich Gikiewiczów, wykładał im, co we wszystkich filmikach na Kanele Sportowym odnosiło się do Niego.

Tak przybliżyli się do miasta, do którego zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął kredę, narysował na tablicy schemat gry, i omawiał go im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i mejwenów wyjaśniał?»

W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Warszawy. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «On rzeczywiście ma nową pracę». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy omawianiu taktyki.

#testamentreprezentacji #kanalbekowy #kanalsportowy #mecz
Dawidk01 - Droga do Rio

W pierwszy dzień tygodnia dwaj piłkarze Sousy byli w drodz...

źródło: comment_1640859229tNYwmx5sWnaTMRG3S1yNBN.jpg

Pobierz