Wpis z mikrobloga

#hawkeye miał swoje mocne strony w drugim i trzecim planie. Kate i Yelena w dwóch scenach zaprezentowały lepszą dynamikę, niż Falcon i Winter Soldier w swoim całym serialu. Swordsman też ma duży potencjał dzięki grającemu go aktorowi i mogli tę postać rozwinąć, wyrzucając z serialu Mayę i jej kompletnie nieinteresujący wątek. Dresiarze byli całkiem nieźli jako element komediowy, a grupa LARPerów wręcz przeciwnie, najczęściej była lekko żenująca.
  • 1
@skrzacik320:

Swordsman (...)mogli tę postać rozwinąć, wyrzucając z serialu Mayę i jej kompletnie nieinteresujący wątek.


No dokładnie

Jak się ogląda na spokojnie całość to widać, że wszystko zbudowali wokół Mayi, stworzyli jej origin,
bo jak wiadomo ona dostanie swój serial.

Reszta... pisana na kolanie, może dlatego wyszła lepiej.

Szkoda tylko Clinta i Swormana, bo Hawkeye zasłużył na dramat z dobrą historią,
a wyszedł Kevin sam w Nowym Yorku.