Wpis z mikrobloga

Siema. Ostatnio bawiłem się audacity i ponagrywałem sobie testowo trochę audio.

1. Na niskim gainie i dużej odległości było słychać mlaskanie i wdychanie powietrza przez usta, przy noise reduction z profili wdychania i mlasków pogorszyło się znacząco audio. Jak sobie z tym radzić? Stanąć dalej od mikro i głośniej mówić?

2. Jak w ogóle zacząć ładniej mówić i czytać? Nie mam tu na myśli starannego czytania, a bardziej naukę innego wymawiania spółgłosek w kombinacjach "kl" (np. słowo "klin" brzmi mokro, w sensie nie wiem nawet jak to opisać) "pr" "st" itp. Jak usłyszałem się na tym audio to tragicznie to brzmi, a pewnie mówię tak na co dzień. Mówić wolniej i szerzej otwierać usta? Są jakieś ćwiczenia na to, czy zostaje logopeda, albo pogodzenie się z losem?

#audacity #audio #podcast #dzwiek #produkcjamuzyki #audiofile
  • 4
@madryzolw Dużo zależy od mikrofonów, te tańsze pojemnościowe mają nieprzyjemną górę i często przy sybilantach i innych mlaskach i trzaskach właśnie to wychodzi na wierzch. Takie rzeczy też się poprawia w miksie i nie robi się tego przez odszumianie, tylko przez EQ, Deesery czy ręczne wyciszanie tego. Generalnie nagrywać powinno się mniej więcej w odległości 20 cm od membrany mikrofonu pojemnościowego. Przy dynamikach to wygląda inaczej. No a poza tym kontrola głosu
@madryzolw: Kierowniku, przeglądam właśnie tag pod kątem właśnie tego mlaskania, zobacz mój dawniejszy wpis: https://www.wykop.pl/wpis/61314767/mirasy-mozecie-polecic-jakies-materialy-grupy-rozw/
Planuje opracować zbiór dobrych praktyk i dosłownie też rozwiązań dla niektórych skoro już muszą taki syf nagrywać zamiast przynajmniej się odsunąć. Wiele podcastów polskich jest przez to zrujnowanych. Masz jakieś rady, wnioski, rozwiązania?

Piszę do podcastów które słucham i niektórzy jakoś reagują ale inni ignorują - i co najlepsze NIKT z ich redakcji nie słucha tego