Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ech mirki, przypowieść o synu marnotrawnym to najbardziej prawdziwa i #!$%@? przypowieść biblijna jaka istnieje.

Mój ojciec pierwszy raz zostawił moją matkę tuż po urodzeniu się mojego brata. Wyprowadził się do kochanki i... zostawił ją i wrócił do mojej matki jak wyszło że kochance zrobił córkę. W ten sposób przez kolejne kilkanaście lat pół swojej wypłaty oddawał na alimenty co powodowało że nie przelewało się w chacie (o tym czemu było tak że jego koledzy z pracy mogli sobie pozwolić na wakacje nad morzem czy w górach a my nie dowiedziałem się jak sam miałem 19 lat).

Generalnie ojciec jest typem człowieka który kumpli i chlanie z nimi stawiał zawsze przed rodziną. Dla ojca ważniejsze było się #!$%@?ć z kumplami i zdychać cały weekend niż porobić coś z synami. Był typem który jak miał coś zrobić z rodziną to była łaska, #!$%@?ł się, wszystko psuł i marudził, jak nie umieliśmy czegoś zrobić z bratem albo matka coś źle zrobiła to wypominał to latami i nasmiewał się z nas przy wszystkich i mówił jakie jesteśmy sieroty, na grilach u jego kumpli potrafił jechać po mnie, bracie i matce jak po szmatach i myślał że to super śmieszne. Przy tym on zawsze był radykalny, potrafił przyjść na wywiadówkę w tshircie z jakimś antyklerykalnym albo antyrządowym napisem i było mi strasznie wstyd jak następnego dnia mówiła o tym cała klasa. Jak miałem 15 lat to wyjechał na Wyspy do pracy. Po roku ściągnął moją matkę i mieliśmy tam w perspektywie pojechać wszyscy ale jak matka tam wylądowała to powiedział że on ma inną i on nie wie co teraz będzie. Najgorsze święta jakie pamiętam to te jak tam do nich poleciałem i nikt mi nie mówił co się dzieje. Matka cały czas ryczała, ojciec znikał na całe dnie, w Wigilię zrobiliśmy z matką kolację a on poszedł się #!$%@?ć z kumplami a jak wrócił to powiedział że kupił nam bilety do Polski na szybszy powrót. Na ślub mojego brata pół roku później ojciec przyjechał i posiedział do 21 bo w hotelu czekała jego nowa laska i wolał siedzieć z nią niż bawić się z synem na jego weselu. Chwilę później ta laska zrobiła go na kasę i został z niczym, błagał matkę żeby pozwoliła mu wrócić (w sensie nie do Polski tylko do niej) na co ona się ku mojemu zdumieniu i radości brata zgodziła. Przez chwilę było dobrze, a potem znów znalazł inną typkę i nas zostawił. Przestałem się do niego odzywać na 5 lat. Przez ten czas moja matka i brat normalnie z nim gadali, brali od niego hajs i jakieś prezenty. Po 5 latach zadzwonił spytać czy nie przyjadę do niego pogadać i dałem się namówić. Pogadaliśmy, powiedziałem że mu nie zapomnę nigdy co zrobił, mogę zrozumieć co go kierowało ale nie zapomnę mu nigdy że zachował się jak gnój. Zaczęliśmy gadać od czasu do czasu, nawet poznałem jego nową laske i była całkiem sympatyczna, byłem jedyną osobą która akceptowała jego nowe życie, mój brat i matka mieli nadzieję że pewnego dnia rodzina znów będzie w komplecie i będzie jak dawniej. Po pewnym czasie rozstał się ze swoją laską i znów kręcił się koło matki i ona i brat nabrali nadziei że już jest dobrze. Na mój ślub ojciec przyjechał, ale robił inby z moimi teściami że nie zadbali o organizację, #!$%@? hajs który on wysłał na to wesele itp. A moi teściowie to złoci ludzie, uczciwszych nie znam i znów się z nim pokłóciłem. Od tamtej pory wziął rozwód z moją matką co mój 35 letni brat mega przeżył i z czym nie może się pogodzić, ja uznałem że czas najwyższy bo 15 lat wracania do siebie i odchodzenia do kolejnych dup to trochę długo.

No i teraz, #!$%@? mnie przepotężnie to, że przy każdych #!$%@? świętach jak się widzę z matką i bratem to oni zamiast cieszyć się naszą wspólną obecnością, tym że nam się powodzi, że wnuki zdrowe, że sobie radzimy, to wiecznie #!$%@?ą że ojca nie ma, że im jakieś gówna na youtube wysyła (ojciec zaczął oglądać jakiegoś #!$%@? co się przebiera za żołnierza i gadać coś o żydowskich spiskach) i na każde moje pytanie o to po co utrzymują z nim kontakt skoro on już wiele razy pokazał że ma w dupie tę rodzinę i nas to oni odpowiadają że no to w końcu ojciec.

Kilka lat temu moja matka poczuła się do bólu obrażona jak z żoną do niej przyjechaliśmy na weekend i żona poszła w kimę po obiedzie i stwierdziła że tak to jej nigdy nikt nie obraził żeby pójść spać w gościach, ale jak ojciec rucha kolejna dupę i przyjeżdża nasmiewać się z niej że sobie #!$%@? radzi to jest super i szkoda że nie przyjechał na święta.

I ja jestem w stanie uwierzyć w to, że ludzie głosują na PiS dla 500 pln miesięcznie bo za dokładnie taką kwotę moja matka utrzymuje kontakt z gościem który traktował ją jak szmatę całe życie, podobnie z resztą jak i mój brat.

I tak podjąłem decyzję że w tym roku #!$%@? i nie jadę na święta do matki i brata i niech wspominają sobie ojca w swoim towarzystwie.

#rodzina #gorzkiezale #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61bb0bc2ddfc93000ae059db
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 7
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirku generalnie jest to dobra historia o Tobie, świadczy o twoim poczuciu własnej wartości i twojej godności. Skoro twoja mama i twój brat wybrali życie złudzeniami, nie znaczy to że ty też masz tak żyć. Z twojej opowieści wynika, że masz bardzo racjonalne podejście do życia, więc pamiętaj że twoje życie to teraz żona i dzieci. I ja wiem, że to tak trudno, bo zaraz święta, bo to mama i
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przykra i pokręcona historia ale piękny przykład tego że pewien typ ludzi uzależnia się od kogoś, mimo że ta osoba wyrządza mu mnóstwo krzywd.
Nie rozumiem dlaczego twoja matka nie zostawiła go dawno temu. Twój stary to typ co robi dzieci i porzuca ich matkę i dzieci. Skacze z kwiatka na kwiatek, a ona nadal wierzy że będzie dobrze.
Jestem ciekaw co jest przyczyną przywiązania się do takiego patusa? Miłość,
  • Odpowiedz
jak nie umieliśmy czegoś zrobić z bratem albo matka coś źle zrobiła to wypominał to latami i nasmiewał się z nas przy wszystkich i mówił jakie jesteśmy sieroty, na grilach u jego kumpli potrafił jechać po mnie, bracie i matce jak po szmatach i myślał że to super śmieszne.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale to brzmi w #!$%@? znajomo.
  • Odpowiedz