Wpis z mikrobloga

@AlfieSmons: @kexus512: a najlepiej jak jest śnieżyca albo ulewa. Bylem kumpla zawieźć na egzamin, wyjechał i wrócił po 15min, myślę sobie no to szybko go oblali. Okazało sie, ze byla tak slaba widoczność, ze egzaminator sprawdził podstawy, egzamin zdany i elo do domu.
@AlfieSmons: mi siadało za każdym razem, od nieszczęśliwych zbiegów zdarzeń po zwykła nieuwagę, choć niezdawalem 2 razy bo popełniałem idiotyczne błędy ewidentnie z winy niekompetentnego instruktora, po piątej porażce pojechałem do Niemiec na rok do pracy, wróciłem, wykupiłem 10h w innej szkole i dopiero przez te 10h nauczyłem się jeździć. Podszedłem do egzaminu na świeżo, po rocznej przerwie i zdałem ;)