Wpis z mikrobloga

@BaronOpryskus: Kłucie w sercu to nic. Mi się raz na kacu zdarzyło rzygnąć krwią i zamiast cokolwiek z tym zrobić to zareagowałem tak jak na tym memie. Jeszcze jak do mnie dotarło, że moja babcia to na raka żołądka umarła to już w ogóle ręce zacierałem. Taki szczęśliwy się położyłem do łóżka z myślą, że już się więcej nie obudzę i mój trud skończon. Niestety zamiast tego obudziłem się z
  • Odpowiedz
@imwaiting moim zdaniem lekarz powinien Ci dać taki zestaw: Escitalipram 10mg raz dziennie i Pregabalina 150mg rano i wieczorem na start. Czyli masz antydepresant SSRI, który tez leczy lęki ale on wkręca się po dwóch tygodniach do miesiąca. I drugi lek czyli Pregabaline która dławi lęki od razu i niweluje negatywne skutki uboczne tego pierwszego leku, jak np bezsenność, bole glowy czy napady drgawkowe bo pregabalina tez leczy padaczkę, migreny i
  • Odpowiedz
@koronawirus dzięki za wpisy z Twojej perspektywy. Miałam z 6 lat temu napady lękowe, nerwicę i fobie społeczną. Spokojnie, powoli wyszłam z tego sama m.in. medytacjami, afirmacjami, żadne leki i teraz nie mam żadnej z powyższych dolegliwości i cierpień.
Mentalnie Cię przytulam i dodaje otuchy, że da się z tego syfu wyjść a wręcz dostać dużą lekcje i zrozumienie :) ()
  • Odpowiedz
@koronawirus: lecze do tej pory, dramat. Juz testament spisywalem bo myslalem ze umieram, klocia serca, pewny bylem ze zawalu dostane, omdlenia , a kardiolog mowi ze wszystko ok XD psychiatra pomogl
  • Odpowiedz
@koronawirus: czytając to właśnie jestem w trakcie, od połowy września, jakoś 2 tygodnie po powrocie z wakacji miałem wycieczkę na SOR, na lekarzy i badania lekko 2k już wydane a wszystkie wyniki w normie. Na początku tego wszystkiego jak miałem ataki duszności w nocy to naprawdę byłem pewny, że to koniec i nie dociągnę do rana... nie polecam nikomu. Teraz jest stabilnie ale dalej mam duszności i ucisk w głowie
  • Odpowiedz
@koronawirus u mnie wygląda to tak:
- wysokie ciśnienie
- kołatania serca
- zimne poty
- uczucie że właśnie zaraz zemdleje lub zejdę na zawał
Nie mogę też przebywać sam, staram się żyć i przebywać blisko ludzi i to mi pomaga, daje takie poczucie bezpieczeństwa że w razie jeśli coś się #!$%@? to ktoś zareaguje. Nie zamykam też drzwi gdy siedzę w pomieszczeniu sam (w sensie na zamek), gdy prowadzę samochód
  • Odpowiedz
Mnie tylko ratuje przebywanie z różową, która potafi mnie jakoś ogarnąć. Jeśli są ludzie na około to jest jeszcze gorzej, panicznie boje się, że ktoś będzie musiał interweniować, że trafię na SOR, jakieś mega uczucie wstydu mnie ogarnia, że przy ludziach zasłabne czy coś, nie potrafie tego wytłumaczyć.

Objawów jest cała masa, zaczęło się drżeniem i skakaniem mięśni, googlowałem to i byłem pewny, że mam stwardnienie rozsiane albo zanikowe boczne. Doszły duszności,
  • Odpowiedz
@koronawirus dobrze, że to piszesz. PTSD szok pourazowy o dziwo działa na to ten sam zestaw leków co pisałem wyżej. Objawy są lękowe, depresyjne ale silniejsze niż przy nerwicach lękowych i depresji. Poczytaj na Wiki. To jest jednostka chorobowa. Chorują ofiary wojny, zolnierze, ofiary wypadków, gwałtów, przestępstw. Nawet ciężkie taumy rodzinne i obyczajowe u wrażliwych osób mogą to wywołać.
  • Odpowiedz
@imwaiting: To jest raczej główny temat, według psycholog przyczyniła się też do tego moja mama, przez która nabawiłem się kosmicznych kompleksów. Co do leków 100% się zapoznam, przekonales mni zeby isc do psychiatry
  • Odpowiedz
@koronawirus ze swojej strony polecam Ci medytację, serio i mogę wysłać link do hipnoterapeuty, który był dużym kamieniem milowym mojego życia :) też miałam ultra destrukcyjną, haotyczą, masochistyczną, depresyjną psychikę i wiem po sobie że można z tego wyjść bez leków.
U mnie też psychodeliki były w małych ilościach ciekawym punktem zwrotu w psychice. Nie traktuje tego jak lek aczkolwiek mozna tak na to spojrzeć
  • Odpowiedz
@un_espoir mdma jest obecnie na zaawansowanym etapie badań aby leczyc tym psychodelikiem depresję i szok pourazowy. Sam sprawdzałem. Jeden weekend na mdma powodował oczywiście zjazd w poniedziałek ale później cały tydzień nie miałem objawów depresyjnych, bo chorowałem wtedy na depresję. Coś w tym jest.
  • Odpowiedz
@imwaiting ja głównie THC i lsd, u mnie wywołało to niesamowity dystans do swojej całej egzystencji i później całkowicie inne spojrzenie na wszystko, ciekawa sprawa. MDMA jeszcze nie próbowałam. Czy każdy ma zjazd po tym?
  • Odpowiedz