Wpis z mikrobloga

Czy widzicie coś pozytywnego w inflacji? Ja widzę, ale wymaga to szerszej perspektywy.
W latach 90. mieliśmy transformacje, którą wielu ludzi przeszło ciężko. Mimo to wielu polityków i pewne osoby funkcyjne podjęły decyzje niepopularne i słuszne zarazem. Narzekano na Balcerowicza, straszono Unią (sic!), narzekano, że państwo bierze a nie daje, a jednak utrzymywano pewien pro-zachodni kurs, nie przesadzano z socjalem, a NBP istotnie był niezależny. Było ciężko, ale było to konieczne (wystarczy spojrzeć na Ukrainę by zobaczyć co by było, gdybyśmy się z pewnymi rzeczami spóźnili).

Oczywiście pojawili się tacy, którzy krytykowali to wszystko. Lepper powtarzał, że "Balcerowicz musi odejść", co było tak naprawdę krytyką niezależnej polityki pieniężnej. Inni populiści mówili, że państwo może dawać więcej, a przejmowanie się inflacją jest tylko rozrywką ekonomistów. W pewnym momencie te właśnie nuty podchwycił PIS, stał się partią rozdającą i pro-wschodnią, z lekką domieszką katolicko-narodowych kompleksów. Moim zdaniem w polityce PiS nie brakuje podejścia proponowanego niegdyś Leppera. Balcerowicz odszedł co oznacza, że rozdajemy kasę, bal trwa i jest fajnie. A inflacja? Jaka inflacja? Przecież sam Glapiński mówił, że nam to nawet grozi deflacja! Nikt też nie sądził, że 500+ jest w istocie kredytem, który trzeba będzie spłacić.

Świadomość inflacji jest w Polsce niska, ale wzrośnie. Będzie wzrastać za każdym razem, gdy rodzina odliczająca pieniądze do pierwszego dostanie rachunek za gaz/ogrzewanie o 170% wyższy. Świadomość inflacji będzie rosnąć gdy ludzie zdadzą sobie sprawę, że muszą kupować gorsze jedzenie albo oszczędzać na wakacjach i paliwie. Czy to oznacza, że wszyscy zrozumieją pojęcia i mechanizmy? Nie, ale już teraz w kolejkach sklepowych da się usłyszeć zdania w rodzaju "no cóż... rozdawali, rozdawali a teraz trzeba płacić" albo "dawali nierobom, a co dla tych którzy pracują"?

Inflacja zawsze uderza najpierw w najbiedniejszych. To najgorszy "cichy złodziej" jakiego można sobie wymyślić, a rząd nie może go zlikwidować jedną ustawą czy rozporządzeniem. Polskie społeczeństwo właśnie się tego uczy i to jest - moim zdaniem - pozytyw. Możliwe, że "pokolenie 500+" będzie jednym z najlepiej wyedukowanych w kwestii tego, dlaczego pieniędzy nie można po prostu drukować.

#polska #pieniadze #inflacja #polityka #ekonomia
  • 7
@fiman: Ale czy doświadczyli tego będąc w roli rodziców? No chyba nie. Wielu znanych mi rodziców denominację pamięta z podstawówki jako dość zabawną zamianę pieniędzy ze starych na nowe. Zetknąć się z inflacją w roli dorosłego, utrzymującego rodzinę to jednak inna para butów.
@fiman: Rodzice obecnych rodziców ukształtowali znaczną część swojej świadomości w innym systemie. Oczywiście rozumiem co masz na myśli i skąd się biorą Twoje wątpliwości. Nie uważam też siebie za niezbędną wyrocznię, ale nadal widzę powody by nadzieję mieć.