Wpis z mikrobloga

Tomek i Julia to para, która wymaga bardzo wiele pracy po obu stronach. Głównie dlatego, że zostali źle dobrani. Źle zostali wybrani nie tylko pod względem wyglądu (i przypominam, że Julii on już na samym początku się nie spodobał), wiekiem, ale także i charakterów.
Tomek ma dużą inteligencję logiczną, ale ma niedużą inteligencję emocjonalną. Z kolei Julia ma znacznie mniejszą inteligencję logiczną, niż emocjonalną, ale jednocześnie nie jest super dojrzała. Wszystko ogląda wyłącznie ze swojej perspektywy nie mając empatii (przypominam, że ona na początku się z niego lekko naśmiewała, będąc przy tym bardzo szczera). Wymaga szczerości (wypytuje go o bardzo konkretne rzeczy), ale jednocześnie nie podoba się jej szczerość. Są to sprzeczne sygnały. Z jednej strony mówi, że jej ciało jest ok i nie chce go zmieniać, z drugiej strony skoro jej ciało jej się podoba to dlaczego tak strasznie się przejęła pytaniem czy nie myślała o tym by schudnąć? Po co tak długo ciągnie ten temat? To kolejne sprzeczne sygnały. Kolejny argument: ona go strasznie piętnuje nie dlatego, że on coś złego zrobił, tylko, że coś powiedział. Nie za czyny - za słowa. Nie przypomina Wam to czegoś? Bo mi to przypomina zachowania na pograniczu podstawówki i szkoły średniej. Niedojrzałość.

Tomek jest osobą wysoce logiczną. Gdyby na proste pytanie „Czy nie chciałaby schudnąć?” ona odpowiedziała, że nie ma zamiaru, bo dobrze jej jest tak jak jest to on by to przyjął tak jak jest i budowałby relację dalej. Nie odrzuciłby jej, bo widać że mu zależy.
I teraz mamy duży problem. Tomek bardzo się przejmuje i próbuje się wytłumaczyć, ale Julia widząc go w dołku jeszcze bardziej go do tego dołka dociska.
Wg mnie Juli on od początku się nie podobał (wiek, wygląd) i teraz ona ma świetny pretekst, żeby zwalić na niego winę za wszystko - byle siebie wybielić przy ostatecznej decyzji, czy chcą pozostać w małżeństwie, mówiąc: „Nie”

#slubodpierwszegowejrzenia
  • 6