[kontrowersje]

#ogloszenie #darmowa #kawa #mcdonalds #cebulaki

nic tylko brać i pić, za darmo do 4 listopada

[raq195]

@kontrowersje: Cebulactwo level over 9000. Ostatnio chciałem iść rano wrzucić coś na ząb i jak zobaczyłem kolejkę, to mi się odechciało.

[amp]

@kontrowersje: Przyjdę z wiaderkiem.

[S.....i]

@kontrowersje: o co chodzi?

[e.....j]

@raq195: właśnie tak pomyślałem, że jak będzie darmowa kawa to będą nienormalne kolejki. A swoją drogą - jak oni to prawnie załatwili? Przecież w Polsce nic nie może być za darmo.

[kontrowersje]

@Sordi: w mcdonalds rozdają darmową kawę

nie wiem czy tylko rano ale ja akurat trafiłem dzisiaj (nie, nie piję kawy)

[kontrowersje]

@esibiej: jak się kupuje coś jeszcze to kawa jest za 0,02 zł

[e.....j]

@kontrowersje: a jak się nic nie kupuje? to nie dają rachunku?

[kontrowersje]

@esibiej: nie, dają kawę w łąpę i tyle

[S.....i]

@kontrowersje: szkoda, że nie mam żadnego MC po drodze do techbazy, zawsze rano nie zdążę wypić w domu.

[e.....j]

@kontrowersje: ciekawe. Jak to robią, żeby było zgodne z prawem? Bo jeszcze nie dawno nie można było oddać do domu dziecka chleba z piekarni, który się nie sprzedał, a korporacja jak md nawala kawę za darmo w całym kraju...

[kontrowersje]

@esibiej: teraz już można, były zmiany w tych przepisach

[e.....j]

@kontrowersje: dlatego napisałem "bo jeszcze nie dawno nie można było" :) Ale zastanawiam się, jak oni to załatwiają... Jeśli obok jest kawiarnia, to mają prawo być #!$%@?, a to jakiś mobbing, a dalej chyba nie można dawać niczego za darmo w polskim prawie, chyba że jest to jakiegoś rodzaju darowizna. Więc zastanawiam się jak oni załatwiają sprawę z tą kawą.

[jos]

@esibiej: może na zasadzie promocji - tak jak w supermarkietach rozdają.

[e.....j]

@jos: w takim razie dlaczego takie afery z piekarniami istniały? ktoś nie umiał pomyśleć żeby obejść głupie prawo?

[jos]

@esibiej: nie wiem ile było afer z piekarniami ale w jeden z tych głośnych chodziło o to, że sprzedawca sprzedawał bez paragonu, stasi zaczęło grzebać w papierach a sprzedawca tłumaczył się tym, że oddawał biednym.