Aktywne Wpisy
kamilek123 +878
Cześć. Jestem już po operacji tego guza.
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Mirasy pytanie. Pode mną wprowadziło się małżeństwo 2+2. Dzieci w wieku na oko 3-4 lat. Od rana do wieczora jest wrzask. Nie powiem trochę zaczyna być to uciążliwe. Dodam, że maja metraż taki sam jak mój czyli 45m2 xD. Bije się z myślami czy tam zejść i pogadać z nimi żeby się tymi dziećmi trochę zajęli czy po prostu olać temat bo to dzieci. Byłem już tam raz #!$%@? w drzwi ale
Tytuł: Imię róży
Autor: Umberto Eco
Gatunek: literatura piękna
ISBN: 9788389651501
Tłumacz: Adam Szymanowski
Wydawnictwo: Mediasat Poland
Ocena: ★★★★★★★★★☆
Do klasztoru benedyktynów przybywa franciszkanin Wilhelm z Baskerville podróżujący razem ze swoim uczniem, Adso z Melku. Mają wziąć udział w spotkaniu z wysłannikami papieskimi, na którym będą rozmawiać na temat ubóstwa Chrystusa, a co za tym idzie ubóstwa Świętej Matki Kościoła. Traf chciał, że w opactwie ginie w tych dniach jeden z braci. O pomoc w śledztwie opat prosi Wilhelma, który jeszcze zanim przekroczył mury klasztoru dał przykład swojej przenikliwości i umiejętności dedukcyjnych. Później trupów pojawia się więcej, tak jakby do benedyktyńskiego ora et labora ktoś postanowił dołożyć trzecią powinność, occido. Wilhelm podejmuje śledztwo.
Dla mnie wątek kryminalny, choć świetny, był mniej ważny niż przedstawienie warstwy teologicznej i historycznej, które są wspaniałym tłem powieści. Nawet jeśli te wątki (a czytałem o takich zarzutach, choć zweryfikować ich nie potrafię) są częściowo rozbieżne z rzeczywistością, to i tak zostawiają po sobie trochę pytań i przemyśleń. Nie mam zamiaru traktować tej książki jako podręcznika, więc jeśli coś się nie zgadza, to trudno, w powieści pasuje idealnie. Po stronie plusów umieściłbym też bardzo ciekawie wykreowane postacie, z których każda wydaje się mieć czy symbolizować jakąś dominującą cechę, co wcale nie znaczy, że są one płaskie, wręcz przeciwnie. W tych klasztornych mrokach znalazło się też miejsce na nieco humoru (który swoją drogą odgrywa w Imieniu Róży bardzo ważną rolę), jak choćby wspaniały przepis na syr w zasmażce, czy przebieg dyskusji pomiędzy legacjami.
Na deser zamieszczony na końcu polskiego wydania esej Dopiski na marginesie „Imienia Róży. Arcyciekawy, prezentujący w bardzo szerokim zakresie przemyślenia autora związane z dziełem już po tym, kiedy odniosło ono sukces. Okazało się, że mam bardzo podobne spojrzenie na literaturę, co pan Eco, choć używam zdecydowanie mniejszej ilości trudnych słów.
Wspomniany esej skłonił mnie do zrobienia czegoś, czego zwykle nie robię – przeczytania trochę o książce i autorze. Trochę się dowiedziałem, a nawet zaskoczyłem się, że jeden z moich ulubionych utworów z „długowłosych” czasów, Sign of the cross tutaj w świetnym wykonaniu z koncertu Rock in Rio w 2001 był inspirowany właśnie tą książką. Jak mogłem nie wpaść na to po wykrzykiwanym w refrenie „The name of the rose”? W tym samym okresie miałem zresztą pierwsze podejście do Imienia róży i szybko wtedy odłożyłem książkę, stwierdzając, że to „nudne gówno”. Cieszę się, że w tym eseju przeczytałem, że autor celowo pierwsze 100 stron napisał w taki sposób, jako swego rodzaju „sito” dla potencjalnych czytelników. I cieszę się, że tym razem przez to sito przeszedłem.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter
Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★★☆ (9.0 / 10) (6 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2021-11-01 12:00 tag z historią podsumowań »
W abonamentach: www.legimi.pl
Kategoria książki: kryminał, sensacja
@hiperchimera: Nie. Z wysp to chyba tylko Wyspę doktora Moreau. ;)
"Jak podróżować z łososiem"
Edit: A, to nie do mnie.
Ponadto po lekturze książki inaczej patrzę na film. Kiedyś uważałem, że Slater odwalił fuszerkę, natomiast teraz mam wrażenie, że idealnie odwzorował Aldo ( ͡º ͜ʖ͡º)
Co mnie zaskoczyło, to to z jaką fascynacją czytałem o tym portalu na początku, który opisywał Adso. A to było kilka, jak nie kilkanaście stron chyba.