Aktywne Wpisy
stanley___ +73
Konfederusiusz +893
Czyli tak, pis-owcy ściągnęli jak zwykle Solidarność, która przez ostatnie 8 lat siedziała cicho i się nie odzywała, a głęboko w dupie miała rolników. Teraz ta pis-owska solidarność zjechała do Warszawy, żeby robić antyrządowe protesty kosztem rolników. Część rolników idzie z nimi ramię w ramię, gdyż myślą, że może tak coś więcej ugrają. Ta pis-owska Solidarność specjalnie wszczyna burdy z policją, żeby tylko robić propagandę kosztem rolników, a ci dali się wciągnąć
Jest dobrze. Bardzo dobrze dobrana "estetyka". Absolutnie znakomite kostiumy. W większości świetny dobór aktorów. Muzyka bardzo dobra, ale IMHO za dużo jej - czym innym jest, gdy w kulminacyjnym momencie dostajemy jakiś podniosły i patetyczny motyw, a tutaj - Zimmer #!$%@? praktycznie przez cały czas.
Na minus:
- Jessica jakaś taka przygaszona i zahukana.
- Ornitoptery w kształcie owada - przecież już nawet z samej powinny być w kształcie ptaka.
- Ornitoptery (znów) - jeżeli pominiemy skrzydełka zamiast wirnika, to wyglądają, i poruszają się zupełnie, jak zwyczajne śmigłowce.
- Czerw - gdybym nie wiedział, czym jest, to po oglądnięciu filmu bym stwierdził, że "czerw" to jest jakieś zjawisko geologiczne, polegające na nagłym pojawieniu się dziury w ziemi.
- Batalistyka - jest jej o wiele za dużo. Za dużo rakiet, wybuchów, i tak dalej. To nie o tym jest ta opowieść.
- Liet - niech sobie będzie dowolnej płci, i dowolnego koloru - ale ta kobieta była o wiele za młoda jak na pełnioną rolę.
- Pomysł, że Paul może sięgnąć po tron pojawił się O WIELE za wcześnie. W książce to wyszło dopiero pod sam koniec, tutaj mówimy o tym już w połowie pierwszej części.
Ale to takie moje czepianie się. To wciąż jest znakomity film.
Co do lieta się zgodzę. Za mało przywódcza. Ale w filmie nie przedstawili nawet tego, że było ono przywódcą Fremenów więc po prostu zmieniony wątek.
@niegwynebleid:
A ja mam właśnie odczucia zupełnie odwrotne.
Przecież sardaukarzy to nie żadni nadludzie "po prostu" elitarne jednostki wojskowe. Znakomicie wyszkoleni, świetnie zmotywowani i dobrze wyposażeni. Ale nie mają przecież żadnych nadludzkich mocy, to tylko doborowi żołnierze.
W książce wręcz mieli udawać wojska barona, więc zapewne taka maskarada miała jakiś sens, żeby ktoś w nią
@RandomowyMirek w książce rozmowa o sięgnięciu po tron poprzez ożenek z córką Imperatora jest dokładnie w tym samym miejscu co w filmie (rozmowa w kwaterze Kynesa)