Aktywne Wpisy
Veela +4
Gdyby stary nie odzywał się do Was od 15 lat i nagle zjawia się pod Waszymi drzwiami żeby pogadać to byście wykazali chęci do dalszego dialogu czy nie? #pytanie
njdnsjdnjs +3
co wy wszyscy tacy negatywni
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Czy czujecie się zasymilowani? Jezeli tak to dlaczego? Jezeli nie to czy widzicie szanse na zminae tego?
Ja mimo pracy z praktycznie z samymi anglikami za nienajgorsze pieniadze nie czuje sie zasymilowany i chyba troche mentalnie caly czas jestem w PL. 3 lata here
@Miscellaneous: nawet mając obywatelstwo, perfekcyjny język i żonę angielkę - nie będziesz
Ale wcale nie musisz. #uk to trochę jak Stany dawniej, tygiel kultur, narodowości. Bywa że to lokalsi są mniejszością gdzieniegdzie
Mi mija 5 lat, raczej będę się ubiegał o obywatelstwo. Zasymilowawny się nie czuje, nie jestem anglikiem. Natomiast czuje się dobrze
P.S Polak(czy ktokolwiek) nigdy nie zostanie Angolem ale Brytolem polskiego pochodzenia?(Brytyjczykow którzy nie są Anglikami jest setki narodowości) czemu nie.
9 lat here. Po 3 chcialam wracac, bo nie mialam tu nic.
Gdy juz zaczniesz cos posiadac/znajdziesz druga połówkę/masz powody, dla których tu jesteś, "asymilacja" postępuje szybciej.
Musisz po prostu doporwadzic do sytuacji ze bedziesz expatem, a nie imigrantem i to pomaga.
@Atreyu: Chyba nie do końca wiesz co oznacza asymilować się i co op chciał przez to powiedzieć. Tu nie chodzi o to co myśli John z piwnym brzuchem, tylko ty, twoje odczucia i perspektywa życia w danym kraju. Mój wujek mieszkał przez ponad 20 lat w Stanach, ale przez ten czas miał głównie polskich znajomych, robił zakupy w polskich sklepach,
Komentarz usunięty przez autora
Ciężko planować dlugoplanowa przyszłość np kredyt, że mimo tego, że czujesz się dobrze to jednak masz poczucie, że nie jesteś tutejszy. Chodzi mi o same własne odczucie.
Nie
Nie. Wszystko zależy od intencji/planów - bo co z tego, że pracuję z Anglikami i studiuję na angielskiej uczelni, załatwię sobie w przyszłości obywatelstwo i paszport brytyjski (jako zabezpieczenie na przyszłość i żeby dzieci miały też brytyjskie obywatelstwo), jeśli nie planuję zostać w UK na stałe. W takich okolicznościach, nigdy się tu zasymiluję, nawet w subiektywnym odczuciu,
Szczerze to w Polsce wychowałem się na małej wsi w Polsce B gdzie gruba większość to antyszczepionkowcy i pisowcy. Tam też nie czuję się zbytnio