Wpis z mikrobloga

To jest jakaś cholerna KPINA.

Mógłbym zrozumieć, gdyby grę tworzyła i hostowała JanuszGarażSoftware z Pcimia Środkowego - wtedy ciągłe wysrywanie się serwerów byłoby czymś do przewidzenia. Ale to jest cholerny Blizzard, firma od wielu lat zajmująca się grami MMO i mająca - a przynajmniej powinna mieć - doświadczenie z obsługą milionowego ruchu. Na razie mają długą listę tweetów o naprawie logowania i serwerów.

I oni sobie za to, #!$%@?, 190 zł życzyli. W obecnej postaci nie dałbym za to 19 złotych. Nie dałbym ani grosza, bo jedyne co teraz mam to gigabajty bezużytecznie zajętego miejsca na dysku. Gdyby była opcja zwrotu, nie wahałbym się ani sekundy.

#diablo2 #diablo2resurrected
  • 6
@jagoslau: Największy absurd tej sytuacji to fakt, że oni sobie kompletnie nic z tego nie robią.

Serwery masowo padają od 4 dni, dziesiątki godzin downtime'u, każdy downtime to kilkugodzinny rollback, ludzie tracą once in a lifetime dropy i nawet nie mogą grać w uczciwie kupioną i opłaconą grę, a co robi Blizzard?

Przy tym wszystkim Blizzarda nawet nie stać na szczere i uczciwe przeprosiny, nie mówiąc nawet o jakiejkolwiek rekompensacie straconego
źródło: comment_16340508144e3Pyh1ynrfc2XKzGTdPdH.jpg
@mamnatopapiery: @galaktyczny_pingwin: moze wlasnie dlatego komunikaty sa takie zdawkowe i ciagle cos w tym dlubia, bo wiekszego cisnienia i naplywu nie ma niz day1 czy tam w pierwszych dniach zeby serwery faktycznie nie wyrabialy z innych wzgledow, z 2 strony hoi go wie w tym blizzardzie, ogolnie mimo ze nie gram laddera to jego brak + to jak przegladarka lobby wyglada to lekka #!$%@? (mimo ze da sie grac, cos