Wpis z mikrobloga

@arturro94: Ja ostatnio byłem w Liroy Merlin i nie było ani rapera, ani słynnego czarodzieja. Już ten drugi to rozumiem, ale Marzec to się powinien #!$%@? pofatygować
  • Odpowiedz
Ale np Piotra Adamczyka łatwo było spotkać w jego restauracji. I jeśli był to nie chował się w kuchni.

Jeśli znana osoba otwiera restauracje i reklamuje ją jako swoją to raczej każdy spodziewa się że będzie się w niej na początku pokazywać żeby ją wypromować. No i raczej podejmował jakieś decyzje odbośnie składu karty.

Więc jak jedziesz do takiej restauracji z nadzieją że może uda się spotkać idola. Wiesz że jest ale
  • Odpowiedz
@arturro94: racja, reklamowanie jakiegoś miejsca swoją osoba powinno wiązać się z tym, że taką osobę się tam zastanie w jakimś krótkim okresie czasu, a nie ,wywieszenie, swojego nazwiska, tylko dla pieniędzy, aby więcej osób przyszło, bądź drożej zapłaciło. Przychodzi się dla ludzi, a nie dla rozreklamowanego miejsca swoim nazwiskiem.
  • Odpowiedz