Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
33 lata temu, dokładnie 24 września 1988 roku świat zobaczył "najbrudniejszy" bieg świata.
W finale 100 metrów na igrzyskach olimpijskich w Seulu Ben Johnson pokonał Carla Lewisa i ustanowił rekord świata.

Pobyt na szczycie był dla Johnsona niezwykle krótki. Trzy dni po zwycięskim biegu zagraniczne stacje telewizyjne informowały o pilnej wiadomości. W próbce moczu pobranej od Johnsona wykryto zabroniony środek - stanozolol. Egzekucja była natychmiastowa. Pozbawiony medalu, rekordu i wszystkiego Kanadyjczyk stał się wrogiem numer jeden.

W obliczu wpadki Johnsona złoty medal przyznano ostatecznie Lewisowi, srebrny Linfordowi Christie, a brązowy Calvinowi Smithowi. Ale dwaj pierwsi też nie byli święci. Po latach okazało się, że również byli rozsmakowani w koksie, chociaż oni ostatecznie medali nie stracili. Sprawa Lewisa wypłynęła na przykład dopiero w 2003 r. Okazało się, że miał trzy pozytywne wyniki testów przed startem w Seulu. Jakim cudem wystartował więc w igrzyskach? Skutecznie bronił się, że wszystko przez leki na przeziębienie. I sprawa się rozmyła, przetrwał. Czyli teoretycznie, mistrzem olimpijskim powinien zostać w Seulu Smith, któremu nigdy nic nie udowodniono.

#kalendarium #sport #lekkoatletyka #kartkazkalendarza #gimbynieznajo
Oline - 33 lata temu, dokładnie 24 września 1988 roku świat zobaczył "najbrudniejszy"...

źródło: comment_1632472376o7L2GUY1ThAi3pR426xxSS.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz