Wpis z mikrobloga

@franek-wichura: Miałyśmy dłuższą chwilę spokoju – niestety przez dwa dni z rzędu (02-03.09) byłyśmy znów atakowane.
Zaczęło się od wizyty właścicieli, osoby prawniczej z ich rodziny i faceta z kamerą z telewizji. Byli głusi na argumenty i akty prawne, interesowało ich tylko „święte prawo własności”, negowali swoje poprzednie fizyczne ataki i groźby śmierci pod naszym adresem. Po jakimś czasie pod domem pojawiła się ekipa telewizyjna współpracująca z agresorami. Byłyśmy nękane przez mężczyzn z kamerami, którzy nie reagowali na żądania zaprzestania nagrywania nas. Wszystko działo się szybko, nagle pod Samowolką pojawiła się jeszcze p*licja. W naszym imieniu zaczął z nimi rozmawiać przyjaciel domu ze stowarzyszenia Akcja Lokatorska. Podczas gdy on próbował deeskalować konflikt, atakowano nasze okna, zniszczono naszą toaletę i inne rzeczy na podwórku. Dopiero po dłuższym czasie udało się przemówić do p*licjantów, którzy poinformowali właścicieli, że nie pomogą w nielegalnej eksmisji i potrzebny jest wyrok sądu. Agresorzy odpuścili.
Wygrałyśmy, lecz następnego poranka czekała nas powtórka.
Osoby wychodzące z Samowolki były śledzone przez mężczyzn robiących im zdjęcia bez zgody. Zareagowałyśmy na to nie chcąc by w naszej okolicy dochodziło do takich przypadków przemocy. Okazało się, że były to te same osoby, które dzień wcześniej próbowały się do nas włamać i niszczyły nasz dom. Dziennikarzyna należący do grupy próbował w bardzo agresywny sposób wyciągnąć z nas informacje. Wycofałyśmy się do domu. Niedługo po tym zaczął latać nad nim dron z kamerą, naruszając tym samym naszą prywatność.
W międzyczasie zauważałyśmy coraz więcej szkód, jakie nam wyrządzono. Samochód niezbędny Samowolce do funkcjonowania został obrzucony cementem, który nam ukradziono, otwarto i rozrzucono po samochodzie wgniatając także maskę. Uszkodzono więcej zabezpieczeń okien niż myśleliśmy, a podwórko było zdemolowane.
Podsumowując, próbowano nas wyrzucić na bruk, włamać się do domu, zniszczono niezbędne nam do życia przedmioty (ubikację i samochód), naruszono naszą prywatność, okradziono nas, a wiele osób było śledzonych i nagrywanych bez zgody przez dziennikarzy Stacji TTV (Grupa TVN). Jeśli opublikowany zostanie jakikolwiek materiał, to jesteśmy pewne, że będzie on bardzo przekłamany, a narracja prowadzona będzie z perspektywy oprawców, z którymi
  • Odpowiedz