Wpis z mikrobloga

Siemacie #mireczki i #mirkowny . Jest 3 w nocy i lecimy właśnie spowrotem z Bali do Nowej Zelandii. Pisze notkę bo wyrzuty sumienia, ze tak dawno nie pisałem nie dają mi spać ;). Ostatnia notka była z Sydney, bo mieliśmy tam 5 godzinna przesiadke która aktywnie wykorzystaliśmy na zwiedzanie. Straż graniczna była trochę zaskoczona, ze wjeżdżamy do Australii bez żadnego bagażu ale jak wytłumaczylismy ze tylko na chwile nie robili żadnego problemu i byli mega sympatyczni. Sam kraj jest swietnie zorganizowany bo po wizę aplikuje się przez neta za darmo, a ona przychodzi na maila minutę pózniej. Pierwsze wrażenie to rozczarowanie opera, bo wszędzie jest pokazywana na ładnych ujęciach, a tak na prawdę jest mała, brudna i pozolkla. Wyglada trochę jak arena w Poznaniu, albo spodek w KAtowicach.

https://www.dropbox.com/s/5w0fvihzel0hy53/2013-10-11%2007.43.57.jpg

Deptak obok jest popularnym szlakiem i widzieliśmy bardzo dużo biegaczy. Ładny jest park na tyłach opery i budynki i uliczki.

https://www.dropbox.com/s/1tpbj36zevb33q9/2013-10-11%2007.45.16.jpg

https://www.dropbox.com/s/fa0kpxbupyyni5g/2013-10-11%2007.52.26.jpg

https://www.dropbox.com/s/h13x4gzir9w4h5t/2013-10-11%2008.02.21.jpg

https://www.dropbox.com/s/6jl8jf2wpzcisyc/2013-10-11%2008.03.18.jpg

https://www.dropbox.com/s/6jl8jf2wpzcisyc/2013-10-11%2008.03.18.jpg

https://www.dropbox.com/s/6jl8jf2wpzcisyc/2013-10-11%2008.03.18.jpg

https://www.dropbox.com/s/6jl8jf2wpzcisyc/2013-10-11%2008.03.18.jpg

Trochę drożyzna ale da się wytrzymać. Gorzej sprawa wyglada z pierwszym wrażeniem NZ... Lotnisko w Sydney wykazało sie chaosem organizacyjnym i nasz gate zmieniał sie kilka razy a ludzie biegali z jednego końca lotniska na drugi. Wynagradzać za to widokami na tłumnie znajdujące sie tam duże samoloty.

https://www.dropbox.com/s/iw1jryt66oyishc/2013-10-11%2010.59.46.jpg

https://www.dropbox.com/s/xn5ej3bc36asbpp/2013-10-11%2011.49.52.jpg

https://www.dropbox.com/s/psaba8kg11h5wof/2013-10-11%2011.50.28.jpg

https://www.dropbox.com/s/kegkw4qooiw20ey/2013-10-11%2012.00.25.jpg

https://www.dropbox.com/s/kxkl5ht0n6l85d5/2013-10-11%2012.08.47.jpg

https://www.dropbox.com/s/8b6lf3wo4qpryi2/2013-10-11%2012.10.54.jpg

Na lotnisku w Auckland celnicy mili i bezproblemowi. Wita nas dziwny stwór

https://www.dropbox.com/s/jlauo2ikdes2vga/2013-10-11%2016.41.06.jpg

Z lotniska dzwonimy do motelu gdzie mamy rezerwacje i odbiera Kasia z Krakowa ;)). Kasia miła ale motel wyglada słabo, trochę jak u babci na wsi. Przed snem jeszcze spacerek do sklepu i szok. Jak za komuny. Sklep to mydło i powidlo. Sztuczne kwiaty, obok ciuchy jak z lumpeksu, obok kapusta za 3 NZD za główkę, obok kilogramowy worek cukru. Ceny kosmiczne a to tylko 20 km od stolicy. Trochę jak Szkocja... Pusto, zielono, owce, wietrzna pogoda. Rezygnujemy z zakupów i idziemy odpocząć przed porannym lotem na Bali :). Pobudka przed 5 i spowrotem na lotnisko. Lecimy liniami Virgin Australia przez Brisbane. Oba odcinki na pokładzie B738 który jak się okazuje może mieć ładne wnętrze, a nie odpust jak w Ryanairze.

https://www.dropbox.com/s/1cwrsn78qb0yko4/2013-10-15%2003.37.11.jpg

Do Brisbane siedzę obok młodej dziewczyny z Samoy. Jej matka jest z Samoy, ojciec z NZ dzięki czeku ma podwójne obywatelstwo, ona mieszka i pracuje w Brisbane jako check in agent na lotnisku i stara się o Australijskie obywatelstwo. Ściągnęła tam brata i siostrę i razem radza sobie całkiem niezłe i są w stanie pomagać rodzicom finansowo. Taka tutejsza forma emigracji zarobkowej. Następny wpis będzie o Bali :).

#ratiopodroze
  • 6
@rationalistic: ide spać dzisiaj ;_; jutro wszystko obejrze i poczytam, ale zazdroszcze :D

//

Wlasnie wszyscy spieprzaja z NZ do australii :/ smutne troche

Szczerze zazdroszcze ci, możliwość podróżowania w tych rejonach to jak wygrana w totka :d

Nie wiem co napisać kurde bo nie czytałem jeszcze xD z opera to mnie zaskoczyles (rzut okna tylko)

Ogolnie to pozdrawiam i subskrybuje ^^