Wpis z mikrobloga

Mój ojciec zawsze gadał jaki to on nie jest wszystkożerny "Halyna ugotuj co chcesz, ja zjem wszystko" "Mnie to obojętne, grymaśny w jedzeniu nie jestem chrum",
ALE...
- kiedy matka tłukła schab na kotlety to ojcu musiała robić osobny, gruby z tymi wszystkimi tłuścinami, w dodatku jego musiała robić na osobnej patelni, bo on chce na smalcu, a nie na oleju roślinnym
- dla niego specjalnie musiała tłuc ziemniaki, bo on chce tłuczone, a nie całe!!!! (jako jedyny domownik)
- na wszystkie dania typu: chili con carne, indyk w sosie mascarpone, #!$%@? nie wiem kurczak po chińsku strasznie kręcił nosem "co to za wynalazki, nie możesz zrobić NORMALNEGO obiadu??? xDDD"
- jak matka robiła spaghetti to dla starego musiała w osobnym garze, bo on nie lubi dużo czosnku (a wszyscy pozostali domownicy lubili)
- jak chciała zrobić na obiad naleśniki z owocami i nutellą to stary się rzucał, że on nie będzie nutelli na obiad jadł xDD
- jak matce się gotować nie chciało i zaproponowała by zamówić np. pizzę to stary się ciepiał jak ryba w sieci "jaka pizza, jak zamówić hurr durr, szkoda pinindzy, ja tego jadł nie będę kucharz pewnie wam napluje do sosu!!!" xDDD

No i tak zawsze z nim było. i kto tu jest grymaśny

źródło: comment_1629622476GP4LPJMM3m9gk3G4oh5iCS.jpg
  • 3
@rales normalka. Ja mojemu już nie gotuję. Tzn. gotuję w domu, zawsze robię trochę więcej, ale jest to na zasadzie: chcesz to się częstuj, nie to sam sobie coś zrób. Bo zawsze a to ziemniaki nie takie, a to mięso nie takie, wszystkim smakuje tylko on zawsze grymasił jak małe dziecko. Szczytem wszystkiego i momentem przełomowym było jak zadzwoniłam kiedyś spytać czy pasuje mu na obiad kurczak pieczony. Tak, super, oczywiście będzie