Wpis z mikrobloga

@tobiasty: Mojego poprzedniego psa to się tylko wypuszczało za drzwi, sam zbiegał po schodach z 7. piętra, czekał przy wyjściu, aż ktoś będzie wchodził/wychodził, po czym załatwiał swoje sprawy i wracał tak samo. A jak był pod mieszkaniem to szczekał, żeby otworzyć. Mój obecny w sumie też potrafi wrócić sam, bo zdarzyło się dwa razy, że gdzieś się oddalił i znaleźć go nie mogliśmy, a skubany sam wrócił pod mieszkanie.