Wpis z mikrobloga

tak się zastanawiam, czy nie chciałbym robić codziennie zakupów spożywczych, bo wiesz, jak bierzesz sałatki czy jakieś surowe warzywa, to zawsze masz świeże xDD aleeee, nie chciałbym chodzić na zakupy wieczorem, bo wieczorem, jeszcze przed pójściem do łóżka, lubie pójść na dłuższy spacer, gdzie ten spacer, to jest taki czas dla mnie, już bez planów czy spin xDD więc czasem chodzę godzinę czasem dwie czasem trzy i to jest przyjemne, słucham podcastów lub sobię myśle o rzeczach, a jak miałbym iść wieczorem, przy okazji spaceru mojego, do sklepu i z powrotem, to jest to kontrolowane, to jest to wykonywanie obowiązku, bo musze wrócić z zakupami, lub sztucznie się kręcić w okolicy sklepu, a lubie na spacerze wieczornym iść na rynek lub w stronę Wisły, więc takie chodzenie w tym czasie na zakupy, zabija przyjemość "Spaceru już bez planu / Spaceru na dzisiaj już koniec z rzeczami / obowiązkami" bo te zakupy to właśnie taki obowiązek, rano też nie chciałbym chodzić, bo jakbym chodził rano, to mam wrażenie, że mój umysł jest zbyt świeży by marnować ten czas "spożywczakiem", rano czas jest bardziej wartościowy

#random