Aktywne Wpisy
Villeman +53
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
byferdo +159
Czy to normalne, że jak mam skierowanie do specjalisty i na NFZ termin jest za 2 tygodnie, a jak się pytam czy przyjmuje prywatnie to mówi, że tak i wizyta jest na następny dzień w tym samym gabiecie w tej samej przychodni? Ręce opadajo
Lekarz po prostu ma określoną liczbę osób na kontrakcie z NFZ i dlatego przyjmuje tyle ile przyjmuje, bo za więcej mu nie zapłacą xD Lepiej sobie Luxmeda wykupić i mieć spokój z babraniem się w tym gównie zwanym nfz.