Wpis z mikrobloga

1428 + 1 = 1429

Tytuł: Życie Pi
Autor: Yann Martel
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★

Byłem zesztywniały, obolały, krańcowo wyczerpany i właściwie niezbyt wdzięczny losowi za to, że żyję.


Opowieść o indyjskim chłopcu imieniem Piscine Patel - tytułowym Pi, synu właściciela zoo. Podzielona na trzy części - w pierwszej Pi opowiada o swoim dzieciństwie w Indiach, w drugiej dowiadujemy się jak doszło do tego, że znalazł się w dryfującej na Pacyfiku łodzi, w dodatku w towarzystwie tygrysa. Trzecia to scena już po ocaleniu.

Im dalej w ocean, tym więcej soli. Takie jest moje zdanie o tej książce. Pierwsza część mi się podobała, początek drugiej podobał mi się bardzo, choć w zasadzie nie działo się nic oprócz nudy, dryfowania, powolnego oswajania (czy bardziej "dominowania") tygrysa. A jednak opisane bardzo obrazowo, tak jak lubię. Aż nabrałem ochoty, żeby odświeżyć sobie Stary człowiek i morze. Aż tu nagle, pod koniec tej drugiej części, dzieją się rzeczy niestworzone i nie do uwierzenia. I ja wiem, że może rozbitek był skrajnie wyczerpany i może to jego majaki. Ale w moim odbiorze te dziwne wydarzenia autor wprowadził tylko po to, żeby ostatnia część wybrzmiała mocniej i nie pasują one do całości.

Podobała mi się opowieść (prawie cała), zgadzam się z przesłaniem, nie podobała mi się forma, w jakiej to przesłanie zostało podane. A że zostało podane na końcu, to i na moje postrzeganie historii wpłynęło negatywnie.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter
GeorgeStark - 1428 + 1 = 1429

Tytuł: Życie Pi
Autor: Yann Martel
Gatunek: literatura...

źródło: comment_1627898195fFyhqZZXwyO3vYo77JNuMQ.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@rassvet: Jak dla mnie, to jakby z tego zrobić dwie książki - jedną po prostu fajną opowieść, bo autor umie opowiadać, nawet o tym, że nic się nie dzieje, a drugą o tym przesłaniu, to byłoby świetnie.
A tak to wyszło takie dwa w jednym, ani dobre jako całość, ani we fragmentach.
  • Odpowiedz
@kizimajaro: Podane wprost. O tym, że nie umiemy przyjmować czegoś, co nie pasuje do naszego światopoglądu. I to byłoby spoko,


Bo wszystko inne było do uwierzenia.

A dalej, choć to już moje dopowiedzenie, nie chodzi o to, żeby od razu wierzyć we wszystko, ale dopuszczać możliwość, że mogę nie mieć racji.
  • Odpowiedz