Wpis z mikrobloga

Jedną z największych zagadek XXI wieku z pewnością będzie kwestia tajemniczych "komentatorów", na których nieustannie powołuje się TVP w materiałach o Tüsku, kek.

Aj min, #!$%@? - odwołanie do autorytetu to jest standardowa zagrywka. Standardowa, można powiedzieć, do bólu. Jest tak powszechna, że jej użycie wychwycić może nawet totalny laik. Wydawałoby się, że o jakiekolwiek innowacje może być tutaj trudno.

Ale hej, mówimy o TVP. Wzięli odwołanie do autorytetu - i usunęli z niego... autorytet. Odwołują się, ale swoich odbiorców mają za tak skończonych debili, że nie czują się w obowiązku wytłumaczyć im na kogo się powołują.

Na komentatorów. Co to, do #!$%@?, ma znaczyć? Kogo to słowo ma opisywać? Dziennikarzy? Celebrytów? Naukowców? Żula z dworca PKP?

Komentatorzy, na litość boską. Ja wiem, że TVP pod zarządem Kurskiego miało się stać gadzinówką, facet tę misję zrealizował na piątkę z plusem - ale ten ostatni nawał materiałów o Królu Europy to serio jest taka #!$%@? żenada, że aż się TV Trwam przypomina, z najgorszych lat działalności tego zasłużonego medium.

Ja wiem, że odpowiednia suma przelewana na konto każdego miesiąca potrafi zachęcić dowolnego człowieka do #!$%@? dowolnego szajsu - ale, serio, poruszamy się już na takim poziomie odrealnienia, że serio zaczynam się zastanawiać jakim cudem dziennikarskie asy TVP są w stanie spojrzeć w odbicie własnej twarzy w lustrze, bez grymasu czystej odrazy.

Kto to rucha, zapytał kiedyś prawicowy intelektualista Roman Sklepowicz. Kto to ogląda, zapytuję dzisiaj ja.

#neuropa #polityka #4konserwy #bekazpisu
  • 4
Na komentatorów. Co to, do #!$%@?, ma znaczyć? Kogo to słowo ma opisywać? Dziennikarzy? Celebrytów? Naukowców? Żula z dworca PKP?


@mnik1: Odpowiadam - to są wpisy na wykopie/facebooku/twitterze. Często komentarze, a nie właściwe wpisy, stąd taki tytuł. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tzn śmieszki śmieszkami, ale wielokrotnie dało się zauwazyć w PiS taktykę wykorzystującą internet. Robili w ten sposób na przykład badania niepopularnych ustaw. Kilkukrotnie było tak, że