Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niektóre fragmenty mogłyby być zgrabniej napisane, ale transkrypcja z Kubicowego na polski pisany bywa skomplikowana. Pozwoliłem sobie pominąć "eeeeeeee", pominąłem zbędne wtrącenia. Q&A/wywiad (zwał jak zwał) jest legitne, niestety źródła nie mogę ujawnić, dlatego też postuję przez AMW.

1. Panie Robercie, jakie wrażenia ma Pan po prezentacji bolidu na 2022? Miał Pan już okazję testować go w stymulatorze? Duże roszady w stawce nam się szykują, czy sytuacja będzie podobna do 2009 roku?

Zacznę od tyłu, od końcówki pytania. Jak zawsze - duża zmiana regulaminowa daje możliwość roszady. Nie wiem, tak naprawdę nikt nie wie dokładnie jak to wszystko będzie wyglądać i jaki będzie układ sił pomiędzy zespołami. Fakt jest taki, że z reguły jak są tak duże zmiany regulaminowe, to cała stawka się rozciąga. Bardzo możliwe, że będą większe różnice pomiędzy bolidami, pomiędzy zespołami, a to akurat według mnie nie jest za pozytywne.
Nie miałem jeszcze okazji testować bolidu na 2022 w symulatorze. A czy mi się podoba? [Eeeerghmmm, cisza - przyp.] Odpowiedziałbym pytaniem - czy Wam się podoba? Z jednej strony zawsze podkreślałem i mówiłem, że tak naprawdę bolid podoba się kierowcy wtedy, kiedy się dobrze prowadzi. To wszystko zależy od tego (co się dzieje - przyp.) jak jesteś w bolidzie, a tak naprawdę wygląd bolidu ma małe znaczenie. Myślę, i mam nadzieję, i tak tak mi się wydaje, że bolidy w przyszłym roku będą wyglądały trochę inaczej niż ten showcar który został zaprezentowany wczoraj. Miejmy nadzieję że będą wyglądały trochę inaczej.


2. Obecnie kierowca pozostający w odległości 20 m za bolidem przed nim traci 35% docisku aerodynamicznego. a zbliżając się na 10 m - nawet 46%. Różnica w 2022 będzie kolosalna. 20 m od auta ma to być utrata tylko 4%, a 10 m od bolidu - 18%. Co o tym myślisz?

Regulamin się zmienił. Priorytetem jest to, żeby otworzyć możliwości i ułatwić podążanie za innym bolidem. Tutaj pytanie jest dosyć techniczne i mamy nawet [podane wartości - przyp.] procentowo. Te wszystkie procenty dot. utraconego docisku są statystyczne, ponieważ każdy bolid ma swoją charakterystykę. Są bolidy za którymi się łatwiej jeździ, są bolidy za którymi się trochę trudniej jeździ, to wszystko zależy od ich działania i [ich - przyp.] aerodynamiki. Fakt jest taki, że jeśli ten cel na przyszły rok zostanie osiągnięty, i rzeczywiście ta różnica spadnie kilkakrotnie (a nawet bardziej), to będziemy widzieć lepsze wyścigi, bolidy które będą mogły podążać bliżej siebie, będzie więcej manewrów wyprzedzania. Z drugiej strony też - mówimy o manewrze wyprzedzania, a tak naprawdę od kiedy jest DRS, to najwięcej manewrów wyprzedzania jest na prostych, dzięki właśnie temu systemowi, który znacznie ułatwia zadanie. Jeśli - podkreślam - jeśli, ponieważ tak naprawdę dopóki bolidy nie wyjadą na tor, nie będziemy w stanie tego ocenić. Bardzo możliwe, że w przyszłym roku będziemy widzieć bolidy jeżdżące bliżej siebie, co ułatwi zadanie. W takim przypadku wyścigi będą według mnie ciekawsze. Chociaż z drugiej strony - jeśli różnice pomiędzy bolidami będą większe, to tak naprawdę stawka się nam rozciągnie.

3. Co Pan myśli o nowej formie wyścigów ze sprintem w sobotę?

Myślę, że - jeżeli chodzi o czołówkę - nie będzie to miało większego znaczenia. Z drugiej strony, jakby od strony technicznej - której oczywiście Wy [kibice - przyp.] aż tak bardzo nie widzicie - nowy format znacznie zawęża możliwości zespołu i [zakres - przyp.] pracy nad bolidem w trakcie weekendu, co akurat według mnie nie jest zbyt pozytywne. Zobaczymy - każdy będzie miał swoje zdanie na ten temat. Tak naprawdę myślę, że w czołówce niewiele się zmieni.

4. Czy interesują Pana rajdy terenowe, np. na poligonach?

Rajdy płaskie mnie interesują, terenowe trochę mniej.

5. Cześć Robert, jak Twoje przygotowania do startu w 24h Le Mans? Czy celujesz w zwycięstwo w klasie LMP2?

Przygotowania trwają. [LM24h - przyp.] to naprawdę bardzo trudny, bardzo ciężki wyścig, szczególnie kiedy jedziesz tam pierwszy raz. Budzi on duży respekt. Zobaczymy - na pewno nie stoi przed nami łatwe zadanie. Mój zespół też jedzie tam pierwszy raz, więc będzie nam bardzo trudno zawalczyć, ale nie poddajemy się. Miejmy nadzieję, że zaliczymy udany weekend.

6. Chciałbym Pana zapytać o sytuację z GP Australii 2008. Czy Kazuki Nakajima (kazał Pana pozdrowić) po wszystkim sam do Pana podszedł i przeprosił po tej kraksie za samochodem bezpieczeństwa?

To było w 2008, a nie 2007? 2008. Wypadki się zdarzają, nie pamiętam dokładnie co się wydarzyło... To znaczy - pamiętam co się wydarzyło, ale nie pamiętam co się wydarzyło po tym zdarzeniu. No cóż - tak bywa. Fakt jest taki, że Australia zawsze była dla mnie - można powiedzieć - pechowa, oprócz 2010 roku zawsze wyjeżdżałem stamtąd z zerowym dorobkiem punktowym na koncie, a zawsze sobie tam dobrze radziłem.

7. Jeśli kiedyś będziemy mogli oglądać występy Roberta Juniora, to będzie on obywatelem Polski, czy Włoch?

Nie wiem czemu miałby być obywatelem Włoch, będzie obywatelem Polski, przynajmniej tak mi się wydaje [uśmiech - przyp.]. Ale nic nie jest pewne w życiu.

8. Panie Robercie - czy liczy Pan na miejsce w teamie Alfa Romeo na sezon 2022? A może bardziej skupia się Pan na innych seriach wyścigowych?

Formuła 1 jest priorytetem, jest najwyższą kategorią w motorsporcie. Oczywiście trzeba podchodzić do całej sytuacji realistycznie. Mam swój wiek. Swoje zadanie wykonałem. Oczywiście bardzo chciałbym się ścigać w F1, ale to nie tylko ode mnie zależy, dlatego też przez ostatnie dwa sezony - kiedy pełnię rolę rezerwowego kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen - staram się też ścigać w innych kategoriach. Jestem kierowcą wyścigowym i najbardziej cieszę się ze ścigania. Gdyby to było [ściganie - przyp.] w F1 - byłoby jeszcze lepiej, ale można powiedzieć, że wyzwania jakie stają przede mną w wyścigach długodystansowych też mają swoje plusy, są to bardzo profesjonalne wyścigi.

9. Panie Robercie - ścigał się Pan już w USA, niestety niezbyt udanie, ale cóż. Obecnie sporo kierowców z F1 odchodzi do amerykańskich serii i osiąga tam sukcesy. Czy jest szansa zobaczyć Pana w Indycar lub w IMSA w przyszłości?

Ścigałem się w Daytonie, która jest częścią IMSA. Czy dużo kierowców odchodzi? Odchodzi kilku, tak, ale są to raczej kierowcy w młodym wieku. Gdybym miał się ścigać w Stanach, to raczej w IMSA, niż w Indycar, chociaż - tak jak podkreślam - w życiu nigdy nic nie wiadomo.

#f1 #kubica #elms #lemans

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f42ff9072fc8000a3ae65c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 3
  • Odpowiedz