Wpis z mikrobloga

@Szczykawa: chad =/= osoba majętna. Też swego czasu nie rozumiałem o co chodzi środowiskom przegrywowym/incelowym z krytyką lewicy, ale z grubsza polega ona na tym, że bez obostrzeń tradycyjno-obyczajowo-ekonomicznych kobiety mają się jakoby wiązać wyłącznie z ww. "chadami", a "dla normalnych nic nie zostanie" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Można zatem mówić nie tylko o rynku matrymonialnym sensu stricto (gdzie osoby kierują się relacjami ekonomicznymi), ale też o
@Baleburg: Mówiąc o wolnym rynku matrymonialnym chodziło mi właśnie przede wszystkim o kwestie wyglądu i osobowości, będące traktowane jako pewnego rodzaju pożądany towar, a mniej o statusie majątkowym.

Osobiście mam te sprawy gdzieś, ale tutaj rozbawiła mnie akurat taka hipokryzja odnośnie "mechanizmów rynkowych".