Aktywne Wpisy
Jody_HiGHROLLER +41
#tinder ale beka laska mnie zaprosiła na chatę po paru godzinach na miescie i nawet się nie dała pocałować (ja #!$%@?). Leze z nią teraz w jednym leżu, ta śpi (niby) ale ma za cel chyba się nie dać wydymać. Dziwne dupy, chociaż się przytuli chłop ja #!$%@?.
szczurek_87 +66
Fachowiec odkurzył płytę indukcyjną w montowanej kuchni swoim odkurzaczem karcher zajechaną plastikową końcówką która ma mnóstwo zadziorów i jakiś wbitych kamyków. Efekt to porysowana nowiusieńka płyta indukcyjna. Wkurzyłem się bo mam już dosyć tych speców. Jedno robią a drugie obok niszczą. Zero zabezpieczenia rzeczy, żadnego myślenia tylko jazda, byle szybko kasę wziąć i nara. W odkurzacz ma włożoną taką końcówkę z włosami - 3s na zmianę by stracił. To kur*a nie :/
Ten moment, kiedy ustawiasz się z partnerem na wyjazd, dzień wcześniej nie daje znaku życia przez całe popołudnie, po dwóch smsach, żeby chociaż dał znak czy żyje - pisze mi "piję wódkę juy wracamautobusem?". Nic to, że czekam, specjalnie pyszne ciasto upiekłam, no nic. Kolegę spotkał pewnie, mnie ma na co dzień, niech się napije. Pamiętając, że dziś wyjazd, wstałam o jakiejś kosmicznej godzinie, idę pod prysznic, a tam kuźwa nie wiem, #!$%@? wie co, niskie ciśnienie wody i się boiler nie włącza. Poranki mam wyliczone co do minuty, więc już mam spinę, że się spóźnię. Jakiś pech sprawił, że wczoraj przypomniałam sobie po długim czasie o oleju kokosowym w mojej szafce, więc go sobie cyk, ładnie wyłożyłam na włosy, zadowolona, rano będę mieć lśniące i ładne, A TU #!$%@? #!$%@?, zimna woda, ni cholery tego nie zmyję z głowy. Panika, latam z miskami, wodę w czajniku grzeję, zimno mi #!$%@? paskudnie, bo jeszcze grzejniki nie ogarniają ciepła, myję te włosy... Szybko się ubieram, zbieram rzeczy na przebranie no i wiadomo, kolejny zonk - ubrania jeszcze nie do końca wyschły, no to sru je szybko suszarką, na szybkości, bo luby się zaraz zjawi. Zabieram ciuchy, pakuję do torby, biorę się jeszcze za odłączenie głośników od starego philipsa, którego mamy zabrać ze sobą, a że to stare i ciężkie, to się wściekam, kable splątane, kot pod nogami się kręci... Już 7:00, godzina zero, luby zaraz powinien być.
Telefon.
ja: halo?
luby: będę za półtora godziny.
Rozłączył nas brak zasięgu. Oddzwaniam.
luby: bo zdycham...
No #!$%@?, serio? xD
Usiadłam na krześle i nie wiem, po prostu nie wiem, Mireczki... Co z tym dniem jest nie tak? :D
@wokalistka: Tutaj skończyłem, bo mi się smutno zrobiło :<
@wokalistka: tutaj skończyłem czytać, ale nie przejmuj się. Jakiś frajer bez dziewczyny przeczyta. :P
@Tleilaxianin: zawsze to słowo wydawało mi się mega sucharskie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@wokalistka: O jak ja takich #!$%@? nie cierpię! W ogóle za nieużywanie 'kierunków' powinni biczować, to jest czyste #!$%@?ństwo. Tak samo jak wjeżdzanie na lewy pas na autostradzie zaraz przed maskę, gdzie ja jadę 160, a ktoś mi przy 120 wyskakuje jak #!$%@? z konopii.
##!$%@? #niecierpietakiejpogody