Wpis z mikrobloga

Czy jest coś gorszego niż muzyczne sci fi?
Okazuje się że tak.
Muzyczne sci fi z elementami podróży w czasie. Zachwalane Vivy: Fluorite Eye's Song

Trzeba przyznać - animacja momentami to jest top topów. Wit studio w najlepszym wydaniu. Walka z odcinka 9, wow, jedno wielkie WOW. Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem coś na podobnym poziomie w sezonowym animcu. Stopklatki z aż do przesady dopracowanymi szczegółami (zazwyczaj oczu/twarzy) również robią wrażenie. Aczkolwiek dla mnie chyba trochę zbyt kolorowo, zbyt pastelowo.

Fabularnie niestety wygląda to jak odcinek antologii Animatrixa do którego dorzucono podróże w czasie i zrobiono z tego musical.
Co zadziwiające, ostateczne rozwiązanie kwestii zła na ziemi nie dokonało się dzięki mocy przyjaźni.

Finał był znacznie gorszy, gdyż:


Nad dziurami fabularnymi nawet nie chce mi się rozwodzić, szkoda czasu na znęcanie, to chyba bardzo typowe dla produkcji z oryginalnym scenariuszem.

MAL wycenił na 8.57, ja dałem 7, należało się za wykonanie.. Fabuła to naciągane 5,7/10.
Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z tą pozycją.

#animedyskusja #vivy #anime

PS Wrzucam trailer bo na coubie nie znalazłem nic fajnego.
  • 1
  • Odpowiedz