Wpis z mikrobloga

@wielkaberta: Skazany został za morderstwo drugiego i trzeciego stopnia - czyli, upraszczając, sąd uznał że zamordował, ale nie było to skutkiem wcześniejszego "zaplanowania" tego morderstwa. Morderstwo pierwszego stopnia to, ponownie upraszczając, sytuacja gdy zabijasz kogoś z premedytacją, drugiego stopnia to zazwyczaj "wypadki przy pracy", na ten przykład rabujesz se sklep i w trakcie napadu zabijasz kasjera odmawiającego wydania banknotów z kasy, masz więc morderstwo, ale twoim celem był rabunek, nie
@mnik1:
- Moment. Twój główny post to ironia czy nie? Pogubiłem się.
- Ponadto dzięki za wytłumaczenie tych murder degree (aż zapomniałem o trzecim stopniu).
- Nie rozumiem po co tyle szumu wokół wyroku, przecież to słuszny wyrok jest.
- Jaka jest rzekoma argumentacja by wyrok na Dereka był łagodniejszy lub uniewinnić?
@wielkaberta: Ironia, oczywiście. Szum wynika z tego, że w USA już jest gównoburza - pojawiają się komentarze że wyrok jest za niski, kontrastowane frakcją która uważa że Chauvin to niesłusznie skazany bohater narodowy.

Generalnie to argumentów dlaczego Chauvin powinien zostać uniewinniony lub dostać łagodny wyrok to w zasadzie nie ma, bo fakt morderstwa został bezsprzecznie udowodniony, a obrona Chauvina została w sądzie, dosłownie, rozjechana - opierała się głównie na tym że
Szum wynika z tego, że w USA już jest gównoburza - pojawiają się komentarze że wyrok jest za niski, kontrastowane frakcją która uważa że Chauvin to niesłusznie skazany bohater narodowy.


@mnik1: Szukasz teorii spiskowych tam gdzie ich nie ma. Wyrok jest bezsensowny, bo przedstawiono mu zarzuty nieumyślnego i umyślnego zabójstwa łącznie, co jest nielogiczne. Wszystko by uspokoić BLM, które chciało, żeby dać mu 70 lat- tyle mógł dostać za oba zarzuty.