Aktywne Wpisy
nabbek +502
Polska5Ever +32
Jaka "zła" decyzja finansowa jest warta każdej waszej wydanej złotówki?
Dla mnie są to podróże i posiadanie psa. Jestem ogólnie oszczędny, mam poduszkę, inwestuje nadwyżki iiiii prawdopodobnie pogarszam swoją przyszłą sytuację finansową, ale IMO warto. Nie zatrzymuję się w luksusowych hotelach ani nie jem na mieście każdego posiłku podczas podróży, ale sama możliwość odwiedzania nowych miejsc i doświadczania nowych rzeczy jest dla mnie bezcenna.
Tak samo posiadanie psa.
A u was?
#
Dla mnie są to podróże i posiadanie psa. Jestem ogólnie oszczędny, mam poduszkę, inwestuje nadwyżki iiiii prawdopodobnie pogarszam swoją przyszłą sytuację finansową, ale IMO warto. Nie zatrzymuję się w luksusowych hotelach ani nie jem na mieście każdego posiłku podczas podróży, ale sama możliwość odwiedzania nowych miejsc i doświadczania nowych rzeczy jest dla mnie bezcenna.
Tak samo posiadanie psa.
A u was?
#
Kosztował oszałamiające 40 PLN i dotarł w stanie w stanie "przycisk do papieru", czyli:
- Przysłona niedziałająca (pierścień się nie rusza).
- Pstryczek auto-manual zablokowany.
- Ostrzenie zablokowane.
- Przycisk przysłony na bagnecie zablokowany.
Za to optyka - ideał bez jednej rysy.
To była moja pierwsza naprawa obiektywu w ogóle i poszła lepiej, niż bym się spodziewał.
- Przysłona nie działała, bo ktoś wcześniej nieudolnie go złożył i wajchologia wewnątrz się sama zakleszczyła.
- Po odblokowaniu (jednocześnie naprawiłem pierścień, pstryczek i przycisk na bagnecie) okazało się, że działa w zakresie f4-f8, bo sprężyna w jednym z mechanizmów jest naciągnięta. Wyciągnąłem z jakiegoś przełącznika i odrobinę przerobiłem- działa.
- Pstryczek auto-manual się przytarł i po odblokowaniu okazało się, że lata jak Żyd po pustym sklepie. Dokręciłem- trochę się poprawiło. I tak mi niepotrzebny, bo adapter wciska przycisk na bagnecie, więc olałem.
- Najwięcej zabawy było z pierścieniem ostrości: gwint się zatarł od piasku i starego smaru. Po dwóch godzinach mozolnej walki o każdy milimetr, udało mi się rozkręcić, wyczyścić i "wygładzić" poszarpane piaskiem rowki. Jak się zatrze kolejny raz, będzie już chyba kaplica. Ale może nie za mojego życia.
W tej chwili obiektyw jest w 95% sprawny, nie licząc tego pstryczka auto-manual i brakującej kulki od "klikania" na pierścieniu przysłony (nie mam takiej w domu, a zamawianie 100 sztuk, bo potrzebuję jednej, to wariactwo).
Próbka:
#fotografia #mojezdjecie #majsterkowanie