Wpis z mikrobloga

Obstawiałam po raz pierwszy zakłady bukmacherskie z koleżanką. No to patrzymy pierwszy z brzegu mecz, Chorwacja - Grecja. Myślę sobie Chorwacja, coś słyszałam, że chłopcy nieźle kopią, jakiś w Borussi był, to stawiam na nich, mimo że kurs 3. A moja koleżanka pyta się co oznacza x i czemu aż kurs 16. Mówię jej, że remis. Obstawiła.

Pierwszy szok: to nie piłka nożna, tylko koszykówka.

Drugi szok: była dogrywka, czyli musiał być remis w regulaminowym czasie gry. Koleżanka wygrała O_o

Trzeci szok: znajomy wytłumaczył, że nie wygrałam, bo liczy się regulaminowy czas gry, a nie kto ostatecznie wygrał po dogrywce...

#coolstory #hazardtozlo #tyleprzegrac
  • 5
  • Odpowiedz
@owocliczi: szczęście początkującego, też wygrywałem swoje pierwsze kupony prawie zawsze, a teraz ZAWSZE jeden mecz nie wchodzi, z drugiej strony nie lubię, aż tak ryzykować, żeby obstawiać single po 50zł :P
  • Odpowiedz