Wpis z mikrobloga

Te wszystkie ochy i achy nad Świerczokiem to jest jakiś żart. Gość nie potrafił się utrzymać przy piłce, wszystko tracił, pod koniec, gdy próbował dryblować obrońcę, to była jakaś parodia. Ok, strzelił bramkę, ale obecnie napastników nie rozlicza się tylko z goli. Praktycznie każda piłka w jego kierunku była stratą, a przecież miał zejść głębiej, poczekać i dograć do atakujących za jego plecami. Ocena 4/10 #mecz
  • 1
  • Odpowiedz