Wpis z mikrobloga

#coolstory

Jedną z bardziej #!$%@? rzeczy, które się wyprawiały w domu starców, było wykradanie obsranych gaci dziadkowi o imieniu Charles.

Otóż Charles był bardzo dostojnym, godnym dziadkiem z idealnie przystrzyżonym wąsem - wyglądał jak jakiś oficer z drugiej wojny światowem, chociaż głowy nie dam. Wiem, że oficerem na pewno był równie dostojny Stuart nr 2, o którym może wspomnę kiedy indziej. W każdym razie - Charlie był z ludzi, co masz do nich respekt na sam widok, bo choć miał sto lat, wyglądał porządnie, inteligentnie i wartościowo.

Tylko że srał w gacie i nie lubił ich zmieniać.

Codziennie rano się golił, codziennie był elegancko ubrany, no ale #!$%@? mać #!$%@?ło mu z gaci, bo bardzo rzadko się przebierał czy brał kąpiel. A że miał silny charakter i odrzucał propozycje prania czy kąpieli - a my nie byliśmy jakimiś pielęgniarzami z psychiatryka, którzy mogą związywać ludzi i zaciągać pod prysznic, a zarazem musieliśmy dbać o higienę lokatorów - trzeba było radzić sobie inaczej.

Charlie do spania zdejmował przynajmniej spodnie (koszulę rzadziej), więc ktoś musiał po prostu je ukraść. Tylko wtedy Charlie zakładał świeże. Pod łóżkiem i za grzejnikiem trzymał brudną bieliznę, bo jak już ją od święta zdjął, to zamiast dać do prania, wciskał w różne ciemne zakątki. Późną nocą uchylaliśmy więc drzwi i ostrożnie sprawdzaliśmy, czy droga wolna, bo Charlie miał lekki sen, a jak się obudził, robił potężną gównoburzę.* Zakradaliśmy się do jego pokoju i jak gówniani nindża przetrząsaliśmy go w poszukiwaniu obsranych gaci.

Z perspektywy czasu wydaje się to tak #!$%@?, że zaczynam wątpić, czy robiłem te rzeczy naprawdę.

*czasem Charlie nie spał wcale, jak wielu innych lokatorów. Parę razy zwracałem uwagę ekipie, że to może dlatego, że o 22 serwujemy kawę i być może warto ograniczyć jej spożycie o takiej porze, ale patrzyli na mnie jak na idiotę. Z moich obserwacji wynika, że Szkoci nie wierzą w rozbudzające właściwości kawy.
  • 3