Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Heja wszystkim, chciałbym zapytać was o coś Mirabelki i Mirki.
Jestem mega alkusem, mam 23 lata i piję około 4 lat, niemalże dzień w dzień z reguły do upadłego. Powodem tego stał się ciężki i toksyczny zwiazek o którym nadal czasem sobie przypominam, mimo że już to nie boli. Trwał on 3 lata i właśnie w jego trakcie rozwinęło się to uzależnienie, mniejsza.
W każdym razie, nie mam pojęcia czy jest to wywołane alkoholem i chciałbym usłyszeć wasze zdanie.
Miewam momenty, że trzeźwo czuje się nie sobą totalnie, nie potrafię rozmawiać z ludźmi i z reguły siedzę cicho i się krępuje nawet kupić coś w sklepie. Druga sprawa, zakładając z tym sklepem to mam takie stany lękowe, że idąc po ulicy do tego sklepu chociażby widząc kogoś z naprzeciwka kto idzie, przechodzę na drugą stronę aby go uniknąć, boje się, że chociażby się na mnie rzuci i mi #!$%@? po prostu. Obawiam się jadących samochodów, że nagle ktoś się zatrzyma i mi spuści #!$%@? lub skręci na mnie jak gdyby nic i mnie potrąci. W pracy czuję wzrok innych ludzi jakby coś do mnie mieli, czuje, że się ze mnie naśmiewają. Umawiajac się ze znajomymi, czuję jakby mnie chcieli komuś wystawić lub, że o coś im chodzi. Gdy zadzwoni do mnie nieznany numer, myślę o tym parę godzin kto to był i czego chciał oraz, żę pewnie coś złego. Siedzac w domu gdy dzwoni dzwonek mam wrażenie, że zaraz coś się stanie i udaję, że nikogo nie ma.
Jestem świadomy tego, że nie jest to normalne.
Druga kwestia to mam totalną bezsenność jeśli jestem trzeźwy lub po powiedzmy 4 piwach, czyli jak na mnie znikomej ilości alkoholu.
Jeśli zasnę to budzę się wiele razy, mam koszmary i niesamowicie się pocę, na tyle, że w nocy muszę recznikiem się wycierać pare razy.
Leżę, non stop się ruszam, czuję bicie serca i nie mogę się skupić.
Do tego w ciagu dnia zmienia mi się nastrój bardzo często. W pewnym momencie jestem w stanie uświadomoć sobie jak super się czuję a za 5 minut polecą mi łzy bez powodu i jestem tottalnie przygnębiony.
To wszystko jest spowodowane alkoholem czy możę bardziej zrazą psychiczną, bo nie ukrywam ale około 3 lat miałem na głowie tylko i wyłącznie stres ze wszystkim związany i to bardzo, bardzo wielki stres i porycie psychiki wywołane pewnymi sytuacjami.
Nie chciałbym iść na żadną terapię bo nie mam zamiaru słyszeć coś co chciałym usłyszeć i w dodatku za to płacić.
Nie chciałbym żadnych leków bo boje się takowych, jakkolwiek to brzmi, po zażyciu myślałbym tylko o tym, że zaraz zaczną działać i bym się stresował, że coś pójdzie nie tak.
Mógłbym poznać wasze zdanie na ten temat?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60a7461a1e7e7f000be60458
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: a co do dalszej części: masz manie prześladowczą albo psychozę, raczej od alkoholu jeśli przed nałogiem nie wykazywałeś takich cech, ale nie wykluczone także że nakłada się na to też fobia społeczna która może niekoniecznie jest bezpośrednim wpływem alkoholu ale właśnie np. stresu (ale sama fobia społeczna wygląda inaczej, tak więc podkreślam że możliwe że się nakłada na psychozę)

jeśli specjalistów nie chcesz odwiedzić to zostaje ci tylko zwiększenie dawki
@AnonimoweMirkoWyznania: Paranoja i wywołane nią lęki. Czy po odstawieniu alkoholu ci przejdzie? Może. Zastanów się nad tym jaka jest szansa na to co sobie wyobrażasz w danym momencie. Jak marginalna to znaczy, że właśnie masz paranoję i powinieneś zignorować tę myśl i skupić się na czymś innym.
@AnonimoweMirkoWyznania zawsze pijaki mają wymówkę dlaczego piją, przez kogo piją itp i mają miliony wymówek na na to, że są alkoholikami. Jakie zdanie, ? nie chcesz dzbanie się leczyć to pij aż się zapijesz albo skończyć na samym dnie, wtedy może stwierdzisz, że jednak potrzebujesz pomocy.
Nie pij. To #!$%@? najlepsze lata twojego życia. I nie tłumacz to ciężkimi przeżyciami miłosnymi.
Weź telefon do ręki. W każdym miejscu w Polsce są osoby, które ci pomogą.
W pracy czuję wzrok innych ludzi jakby coś do mnie mieli, czuje, że się ze mnie naśmiewają. Umawiajac się ze znajomymi, czuję jakby mnie chcieli komuś wystawić lub, że o coś im chodzi.


@AnonimoweMirkoWyznania: trochę paranoiczne te zaburzenia, dragów to Ty nie tykaj, bo może się u Ciebie rozwinąć schizofrenia albo inne gówno