Wpis z mikrobloga

Dobry kwik bylby gdyby te 12k na bombelka dawali tylko gdy oboje rodziców pracuje na pełny etat i mają min rok ciagłosci udokumentowania dochodu a mc ciążowe na L4 w to nie zostaną wliczone ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#nowylad
  • 19
  • Odpowiedz
@Windows98: bo ja zła kobieta jestem.. ( ͡° ͜ʖ ͡°) duzo takich niestety i psują rynek pracy dla kobiet a pozniej płacz ze niesprawiedliwość w firmach.
  • Odpowiedz
@naprawtagi:
1.nie każdy idzie na studia
2.studia nie zakazują Ci pracować
3.lepiej po 30 jak można zapewnić już jakiś byt dziecku niż mając 18 lat i siano w głowie
4.przystałam też na 3 lata
5.myśle ze to mogłoby dać szanse że za kilkanaście lat nie będziemy mieć w kraju rzeszy ludzi co z domu wyniesli jedynie jak robić kolejnych nierobów żyjących na koszt państwa
  • Odpowiedz
@Anaxa:
1. prawda, głównie elektorat PiSu
2. praca na pełen etat przy studiach dziennych jest niemożliwa
3. lepiej zaraz po studiach niż po 30, zdrowiej dla matki i dziecka
4. to nadal jest 28, zamiast 25
5. od 9-10 lat liczba ludności spada, więc rzesza ludzi nam nie grozi
  • Odpowiedz
@naprawtagi:
1.to właśnie oni powinni nauczyć sie wartości pracy
2.nie każdy idzie na dzienne a nawet jeśli już lata na studiach liczą sie do lat pracy więc można by było to pogodzić np połowe lat na studiach liczyć jako praca. Nacisk na wykształcenie to dobry nacisk.
3.bardzo to zdrowe gdy nie ma się za co utrzymać, 30 lat to nie koniec świata ;)
4. 2 lata ekstra to w sam raz
  • Odpowiedz
@Anaxa: "U matek w wieku 20 lat ryzyko zespołu Downa u dziecka wynosi 1/1667; w wieku 30 lat 1/952; w wieku 35 lat 1/387; w wieku 40 lat 1/106; w wieku 45 lat 1/30; a u matek po 49 roku życia 1:11 urodzonych dzieci ma zespół Downa."

Wiem, że w obecnych czasach uwarunkowania społeczno-ekonomiczne skłaniają kobiety do rodzenia dzieci później, ale biologia ma to gdzieś i biologicznie najlepszy wiek to 20-25
  • Odpowiedz
@naprawtagi:
Wiem że biologia ma w nosie nasze wyliczenia ekonomiczne. Prawda jest taka że nie ma złotego środka, każdy powinien natomiast brać pełną odpowiedzialność za swoje czyny i może własnie wtedy ten brak programów socjalnych skłaniałby do myślenia.

Szkoda tylko że nasza rozmowa to jedynie miła, niczego niezmieniająca wymiana zdań.
  • Odpowiedz